Różaniec ocalił mi życie
Usłyszałem kiedyś, że samo noszenie przy sobie poświęconego różańca zapewnia ochronę przed złem, nawet wtedy, kiedy ktoś nie modli się na różańcu. Sam się o tym przekonałem.
Kiedy byłem nastolatkiem wpadłem w sidła narkotyków. Wiele razy postanawiałem z tym skończyć. Niestety nałóg narkotykowy był silniejszy niż moje mocne postanowienia i dobre chęci.
Pewnego dnia chodziłem po ulicy, szukając dilerów narkotyków. Jednocześnie nie miałem przy sobie żadnych pieniędzy. W pewnym momencie spotkałem zbirów, od których mogłem dostać towar. Zabrali mnie do ciemnego pokoju, w którym było czterech lub pięciu bandziorów.
- Macie dragi? - zapytałem.
- Najpierw kasa – odpowiedział herszt bandy.
To były bezwzględne typki, które nie dały sobie dmuchać w kaszę. Byłem zakłopotany i nie wiedziałem jak wybrnąć z tej sytuacji. Wśród gangsterów była kobieta, która stała przy mnie i ostrym głosem domagała się kasy. Włożyłem rękę do kieszeni, udając że szukam w niej banknotów. Z kieszeni wyciągnąłem różaniec i pokazałem go zbirom. Sam widok różańca sprawił, że ta kobieta zbladła i cofnęła się ode mnie. Następnie ostrym głosem krzyknęła do pozostałych: „Zostawcie go w spokoju!”. Jeden ze zbirów chciał mnie zabić, ale ta kobieta ponownie krzyknęła na niego: „Powiedziałam zostaw go w spokoju!”. Diler był wściekły, ale nie zrobił mi nic złego. Kobieta krzyknęła na pozostałych: „Nic tu po nas. Wynosimy się stąd”. Natychmiast zbiry uciekły. Zostałem sam w tym ciemnym pokoju, mając różaniec w ręce. Nie mogłem uwierzyć w to, co się stało. Potęga różańca i Maryi zrobiła na mnie takie wrażenie, którego nie zapomnę do końca życia.
Scott
Tłumaczenie z języka angielskiego: Marcin Rak
Źródło: 101 Inspirational Stories of the Power of Rosary. Called by Joy Book. s. 240.
Komentarze (1)
~Gosia
11.01.2023, godz.22:40
Chwała Panu!