Bóg jest wielki
Przez siedem lat byłem kapelanem szpitala w mieście Plymouth w Anglii. Oto moje świadectwo.
Pewnego dnia odwiedzając pacjentów wszedłem do sali, w której znajdował się pewien mężczyzna. Kiedy mnie zobaczył krzyknął: „Zejdź mi z oczu!”. „W porządku” - tak mu odpowiedziałem i poszedłem dalej. Jednak od tamtego dnia codziennie pozdrawiałem go serdecznie mijając salę, w której leżał.
Pewnego razu ten mężczyzna tak mi powiedział: „Proszę księdza, sześćdziesiąt lat temu odszedłem od kościoła. Wiem, że muszę się wyspowiadać, ale nie mogę”. Zapewniłem go, że Bóg wybacza każdy grzech, bez względu na to jak długo grzesznik żył w grzechu. Rozmawiałem z nim przez jakiś czas. Ostatecznie powiedział, że zastanowi się nad spowiedzią.
Trzy dni później odwiedziłem go ponownie. „Proszę księdza, przepraszam, ale nie mogę przystąpić do spowiedzi ponieważ nie jestem w stanie wyznać księdzu to wszystko, co zrobiłem w ciągu tych lat” - tak mi powiedział. „A czego pan obawia się?” - spytałem go. Ku mojemu zaskoczeniu wyznał mi grzechy, które okrywał od wielu lat. Kiedy już wszystko powiedział, spytałem: „Czy jest jeszcze coś, co chciałby pan powiedzieć?”. „Nie, to wszystko” - tak odpowiedział. Zapytałem: „Czy szczerze żałuje pan za to wszystko, co pan mi wyznał?”. „Tak”. Następnie powiedziałem mu o miłości Boga względem nas i udzieliłem mu rozgrzeszenie. Mężczyzna był szczęśliwy.
Następnego dnia przyszedłem do szpitala. Tam poinformowano mnie, że ten mężczyzna zmarł. W duszy tak sobie powiedziałem: „Nikt nie jest w stanie pojąć miłości Boga do człowieka”.
ks. Daniel Longland
Tłumaczenie z języka angielskiego: Marcin Rak
Źródło: 101 Inspirational Stories of the Sacrament of Reconciliation. Called by Joy Book. s. 17.