Aborcja – krzywda, jakiej nie da się opisać
Nikt nie potrafi zrozumieć krzywdy, jaką aborcja wyrządza ludziom. Wiem o tym doskonale, ponieważ pozostałam przy życiu i straciłam brata, który zginął w łonie mojej matki. Mama nie chce mnie znać ponieważ zostawiła mnie i ojca kiedy miałam roczek.
Kiedy miałam 20 lat poznałam prawdę. Pewnego dnia podsłuchałam rozmowę mojego ojca z kolegą. Tacie śnił się jego syn, z którym się bawił. Wiedziałam, że ojciec nic mi nie powie, więc spotkałam się z wujkiem, który wyjawił mi sekret. Kiedy moja babcia i ciotka od strony matki dowiedziały się, że moja mama zaszła w nieplanowaną ciążę przekonały ją do poddania się aborcji ponieważ biologiczny ojciec nienarodzonego dziecka pochodził z rodziny mniej zamożnej. W tym czasie aborcja była nielegalna w Kanadzie, więc pojechała do USA. Biologiczny ojciec nienarodzonego dziecka dowiedział się o wszystkim, kiedy wróciła. Wujek powiedział, że mama miała syna, który zginął podczas aborcji. Byłam zszokowana i zakłopotana, kiedy to usłyszałam. Przez wiele dni płakałam. Czasami też płaczę kiedy myślę o moim braciszku, który miał prawo do życia.
Potem spytałam wujka: „A co sprawiło, że mama pozostawiła mnie przy życiu kiedy była ze mną w ciąży?”. Usłyszawszy moje pytanie wujek zaczął płakać. Kiedy się uspokoił tak mi powiedział: „ Twoja matka zaszła w nieplanowaną ciążę z tobą. W tym samym czasie jedna z jej przyjaciółek była w ciąży, a twoja mama zachęcała ją do dokonania aborcji, twierdząc, że sama rozważała zabicie nienarodzonego dziecka. To byłaś ty. Ciebie miał spotkać ten sam los. Jej koleżanka skontaktowała się z twoim biologicznym ojcem i powiedziała mu o wszystkim. To on powstrzymał twoją matkę przed aborcją”. Teraz jestem przekonana, że to mój brat, który zmarł podczas aborcji wyprosił u Boga łaskę, dzięki której pozostałam przy życiu.
Obecnie nadal cierpię, ponieważ moja matka nie kocha mnie i nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Świadomość, że nigdy nie zobaczę mojego brata, a także fakt, że nie mogę go odwiedzić na cmentarzu również sprawia mi wielki ból. Zastanawiałam się, co się dzieje z dziećmi zabitymi w rezultacie aborcji. Po przeczytaniu encykliki św. Jana Pawła II Evangelium Vitae zrozumiałam, że mój braciszek jest w Niebie. Pomimo faktu, że jestem nie kochana przez własną matkę to miłość Boga względem mnie jest większa niż wszelka możliwa miłość na tym świecie. Bóg postawił na mojej drodze życiowej wielu wspaniałych ludzi. Dzięki temu nie czuję się samotna.
Nikki
Tłumaczenie z języka angielskiego: Marcin Rak
Źródło:https://www.silentnomoreawareness.org/testimonies/testimony.aspx?ID=2939
Komentarze (0)
Powiązane artykuły
Przeżyła aborcję
Czy można przeżyć aborcję? Giannie Jessen się udało. Nie bez uszczerbku na zdrowiu, ale jest szczęśliwa, że żyje i może działać w obronie milionów dzieci, którym się nie udaje.