Doświadczyłam Bożej Łaski
W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy, że łaska jest pomocą, którą Bóg udziela swoim wyznawcom za darmo. Mój mąż i ja doświadczyliśmy Bożej Łaski pomimo że nie zasłużyliśmy na nią. Nie zgadzaliśmy się z planem Stwórcy dotyczącym małżeństwa i rodziny.
Po ukończeniu studiów poznałam mojego męża Frank'a. Na pierwszą randkę zaprosił mnie do chińskiej restauracji. Zaraz po kolacji zjadłam ciasteczko, w którym była wróżba o takiej treści: „Przestań wiecznie szukać! Szczęście jest tuż obok ciebie”. Frank myślał, że to była miła niespodzianka. Po jakimś czasie wzięliśmy ślub. Po 6 latach małżeństwa mieliśmy piątkę dzieci. Wiele osób było przekonanych, że byliśmy „przykładnymi katolikami”, którzy zaakceptowali nauczanie Kościoła Katolickiego, które odrzuca stosowanie środków antykoncepcyjnych. Niestety te założenia nie zgadzały się z nami. Razem z mężem stosowaliśmy antykoncepcję pomimo że kapłan podczas kursu przedmałżeńskiego dał nam jasno do zrozumienia, że stosowanie środków antykoncepcyjnych jest grzechem. Jednak po ślubie stosowaliśmy antykoncepcję. Kiedy odłożyłam na bok pigułki moja pierwsza córka Emily przyszła na świat. Potem urodzili się Madeline i Sam.
Kiedy mieliśmy trójkę dzieci razem z mężem prowadziliśmy duszpasterstwo dla młodzieży przy naszej parafii. Ta działalność stała się refleksją nad naszym postępowaniem. Tak sobie pomyślałam - jeśli ja i mój mąż mamy głosić młodym ludziom nauczanie Kościoła Katolickiego w kwestii czystości to najpierw sami powinniśmy je zaakceptować. Zamówiłam kilka książek o naturalnych metodach planowania rodziny. Niestety przeczytałam je pobieżnie i zaczęłam notować mój cykl w kalendarzu. Niestety podczas pewnej romantycznej kolacji zapomniałam się i zaszłam w ciążę z bliźniakami: Caroline i Sophia.
Byłam całkowicie pochłonięta obowiązkami związanymi z wychowaniem dzieci. Zapomniałam o naturalnych metodach planowania rodziny. Udałam się do lekarza ginekologa, aby przepisał mi pigułki antykoncepcyjne. Stosowanie antykoncepcji sprawiło, że straciłam ochotę na współżycie. Pożycie intymne stało się dla mnie czymś, co musiałam zrobić dla Franka. Razem z mężem kłóciliśmy się w kwestii naszego współżycia. Byłam smutna. Kochałam męża i modliłam się do Boga o interwencję. Bóg wysłuchał mojej modlitwy.
Do mojej parafii przybył nowy ksiądz proboszcz. Pewnego razu podczas kazania kapłan poruszył kwestię stosowania antykoncepcji. Normalnie odpowiedziałabym mu: „Proszę księdza, to mnie nie dotyczy ponieważ razem z mężem mamy piątkę dzieci”. Jednak ta homilia poruszyła moje serce.
Punktem zwrotnym była ta rozmowa. Moja znajoma poddała się sterylizacji. Pewnego razu spytała mnie kiedy Frank podda się wazektomii Odpowiedziałam jej: „Może na moje urodziny”. Po tej rozmowie zaczęłam myśleć. Jak można zrobić coś takiego bez namysłu i modlitwy. Zastanawiałam się dlaczego z mężem nie chcemy otworzyć się na kolejne dziecko. Bóg przez moich znajomych dawał mi znaki, że wkrótce znowu zostanę mamą. Pewnego razu kiedy jadłam obiad z mężem na mieście spotkałam kobietę z piątką dzieci, a jej szóste dziecko było na studiach. Innym razem moja znajoma była przekonana, że jestem w ciąży.
W tym samym czasie razem z mężem zapisaliśmy się na kurs naturalnych metod planowania rodziny. Pierwszego dnia kiedy zaczęliśmy stosować metodę objawowo – termiczną wszystko się zmieniło. Frank codziennie o ustalonej porze mierzył mi temperaturę i notował wyniki na wykresach. Czułam się tak, jakby ktoś troszczył się o mnie. Podobało mi się to, że mój mąż interesował się moim ciałem. Nasza miłość pogłębiła się. Jednocześnie razem uświadomiliśmy sobie, że z wygodnictwa unikaliśmy posiadania następnego dziecka. Ważniejszym od otwarcia na nowe życie były: nowy samochód, większy dom i stan posiadania. Potem po raz szósty zaszłam w ciążę, a 9 miesięcy później na świat przyszedł mój syn Thomas Anthony.
Bóg odmienił nasze małżeństwo. Razem z mężem zrozumieliśmy, że pożycie małżeńskie powinno skupiać się na dawaniu niż na braniu. Tego nauczyły nas naturalne metody planowania rodziny. Zrozumieliśmy, że współżycie w małżeństwie jest odnowieniem ślubów, które małżonkowie złożyli Bogu w dniu, w którym udzielali sobie sakramentu małżeństwa. Tylko związek, w którego centrum znajduje się Bóg i pełnienie Jego woli prawdziwie zaspokoi potrzeby naszych serc.
Jennifer
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Komentarze (0)
Powiązane artykuły
Antykoncepcja prawie zniszczyła moje małżeństwo
Po krótkim czasie zauważyłam skutki uboczne stosowania tej pigułki antykoncepcyjnej, o których nikt mi nie powiedział. Miałam dziwne wahania nastroju. Czułam się tak, jakbym była na karuzeli....
Antykoncepcja spustoszyła moją seksualność
Myślałam sobie tak: "Wprawdzie współżycie seksualne jest zarezerwowane dla małżeństwa, ale można współżyć z tym mężczyzną, z którym potem założy się rodzinę". Wtedy nie rozumiałam pełnej piękności...
Chciałam być postępowa
Antykoncepcja krzywdzi kobiety. Jednak nasz Bóg jest Ojcem miłosierdzia, który wybacza i uwalnia nas z mocy grzechu tak, abyśmy otwarli się na jego łaskę. Matka Boska była wolna od grzechu...
Chciałam zmienić nauczanie Kościoła Katolickiego w kwestii stosowania antykoncepcji
Przed moim nawróceniem byłam umiarkowaną katoliczką. Chciałam zmienić nauczanie Kościoła Katolickiego w kwestii stosowania antykoncepcji. Uważałam, że stanowisko Kościoła Katolickiego w tej...
Czy rodzice stosujący antykoncepcję mogą nauczyć swoich dzieci cnoty czystości?
Ci, którzy od wielu lat zajmują się kwestiami związanymi z obroną życia wiedzą, że podstawą cywilizacji śmierci jest antykoncepcja i nadużycia w ludzkiej seksualności. Istnieje wiele kwestii, w...
Nigdy więcej antykoncepcji
Utrata mojego nienarodzonego dziecka okazała się punktem zwrotnym. Tego było za wiele. Stanowczo powiedziałam mojemu mężowi: - Nigdy więcej antykoncepcji! Jeśli będziesz stosował prezerwatywy to...