W ciągu ostatnich kilku lat dwa razy trafiłam na oddział intensywnej terapii z powodu zatoru w sercu. Mój pracodawca był prawnikiem. Niestety musiał zamknąć kancelarię prawniczą, w której pracowałam z powodu problemów finansowych i osobistych. Nie mogłam pracować poza domem ze względu na mój stan zdrowia.

Jestem asystentką prawnika. Założyłam własną firmę, w której wykonuję różne zlecenia prawników. Przez rok miałam tylko kilku prawników i ledwo wiązałam koniec z końcem. Często były takie okresy, w których nie miałam nic do roboty. Jednocześnie stan zdrowia pogorszył się do tego stopnia, że nie mogłam już z domu wychodzić. Zaczęłam modlić się i wierzyłam, że moje modlitwy będą wysłuchane. „Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie” (Mk 11:24).

Pewnego razu znalazłam stronę internetową, na której przeczytałam informacje o modlitwie różańcowej. Zaczęłam odmawiać różaniec przynajmniej raz dziennie. Po kilku miesiącach modlitwy różańcowej zgłosił się do mnie nowy prawnik. Od niego dostawałam znacznie więcej zleceń. Polecił mnie innym prawnikom tak, że otrzymywałam zlecenia od trzech osób. Jednocześnie inny radca prawny dawał mi następne zlecenia pomimo że chciał skończyć ze mną współpracę z powodu problemów finansowych.

Czasami zarabiałam bardzo mało, ale nigdy nie przestałam wierzyć, że Bóg zawsze troszczy się o mnie. W 2003 roku moja sytuacja życiowa poprawiła się. Jestem pewna, że to wszystko stało się dzięki potędze modlitwy, a w sposób szczególny dzięki modlitwie różańcowej.

Katie L. Youngmark

Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak

Źródło: 101 Inspirational Stories of the Rosary. Called by Joy Book. s.125.