Od muzułmanina do katolika - część druga
Kryzys w wierze
Kiedy miałem 17 lat ojciec wysłał mnie do Stanów Zjednoczonych, abym nauczył się języka angielskiego. Przez 6 lat mieszkałem w tym kraju. Przyjęła mnie pod swój dach pewna katolicka rodzina. Rzadko rozmawialiśmy na temat religii. Raz próbowałem powiedzieć, że Islam jest religią pokoju. Pewnego razu zaprosili mnie na msze świętą. Nie poszedłem do kościoła ponieważ uważałem, że Chrześcijaństwo jest fałszywą religią. Jednak w tym czasie z łatwością polubiłem amerykańskie wartości i kulturę. W 2008 roku powróciłem do Arabii Saudyjskiej z tymi liberalnymi wartościami. Nie mogłem znieść, że moje społeczeństwo odrzuca prawa kobiet, wolność słowa, wolność wyznania, sekularyzm i wiele innych zachodnich wartości. Jednak w kwestii wyznawanej wiary byłem praktykującym muzułmaninem, ale odrzucałem ideologię islamską, która kontrolowała moje życie.
Punkt zwrotny w moim życiu miał miejsce w 2009 roku. Wtedy zmarł jakiś znany celebryta. Pewnego dnia rozmawiałem z przyjaciółmi o jego śmierci. W pewnym momencie powiedziałem to zdanie: „Niech Bóg zmiłuje się nad jego duszą”. Te słowa zdenerwowały moich przyjaciół. Powiedzieli, że modlitwa za zmarłych niewiernych jest zła. Odpowiedziałem, że to jest coś pomiędzy mną a Bogiem. Jednak to oni mieli rację W Koranie jest wyraźnie napisane, że muzułmaninowi nie wolno modlić się za zmarłych niewiernych. Duchowni muzułmańscy wydali wiele fatw, które zabraniają modlitwy za zmarłych i uczestnictwa w pogrzebach niewiernych. To wszystko postawiło wiele znaków zapytania w mojej głowie. Zawsze czułem w sercu, że Bóg jest miłością, a teraz w znalazłem w Koranie inny obraz Boga. Po raz pierwszy w życiu odważyłem się zakwestionować moją wiarę.
Pewnego razu rozmawiałem z szyickim muzułmaninem. Powiedział mi, że Abu Baker i Omar, dwaj następcy Mahometa, zdradzili proroka, który chciał, aby Ali stał się jego następcą. Byłem zszokowany myśląc sobie, że to szyici są prawdziwymi muzułmanami. Większość sunnickich muzułmanów uważa, że szyici źle praktykują wyznawaną wiarę. Szyici modlą się za zmarłych muzułmanów i wierzą w autorytet Domu Mahometa. Co roku kaleczą się nożami podczas obchodów święta Ashura. Natomiast sunnici wyznawcy modlą się tylko do Allaha, a nie za innych. Chociaż w Koranie jest jeden werset, który opisuje jak ślepy mężczyzna modlił się do Allaha prosząc o wstawiennictwo Mahometa to wielu sunnitów ignoruje ten fakt.
Potem moją uwagę zwróciła książka Sahih al-Buchari, która dla muzułmanów jest najbardziej autentycznym źródłem wiary zaraz po Koranie. To dzieło powstało 260 lat po śmierci Mahometa. Chociaż wielu muzułmanów uważa, że zawarte w niej wypowiedzi Proroka są autentyczne to ktoś może zakwestionować ich autentyczność ponieważ przyjaciele Mahometa walczyli ze sobą po jego śmierci.
Wtedy zacząłem zastanawiać się jak to jest możliwe, że ludzie którzy uważają się za uczniów Mahometa mogą przeklinać lub zabijać się nawzajem? Kto tu ma rację? Czy to nie jest jakaś polityczna gra? Na przykład Aisha, żona Mahometa walczyła z kuzynem Ali, który w tym czasie był władcą połowy świata Islamu. Muzułmańscy duchowni uczą, że jest ona dobrym człowiekiem, ponieważ widziała proroka. Od tamtej pory moja wiara zaczęła gasnąć.
Chrześcijanie czczą jednego Boga
Szukając prawdy o Islamie pojawiła się inna opcja, której nie brałem pod uwagę. Pewnego dnia wpisałem w wyszukiwarce internetowej: Jezus Chrystus. Nie chciałem studiować Chrześcijaństwa ponieważ zawsze uważałem, że jest to sfałszowana, monoteistyczna religia. Nie mogłem zrozumieć dlaczego zacząłem szukać na internecie informacji o Jezusie Chrystusie. Jednak Duch Święty popychał mnie do Jezusa. Obejrzałem na YouTubie świadectwa muzułmanów, którzy nawrócili się na Chrześcijaństwo i przyjęli Jezusa Chrystusa za swojego Pana i Zbawiciela. Na początku każde świadectwo było dla mnie nonsensem. Myślałem, że jest to amerykańska propaganda Holywood'a, której celem jest nawracanie muzułmanów na Chrześcijaństwo. Jednak jedno świadectwo mocno utknęło mi w pamięci. Było to nagranie pewnego pastora. Duchowny powiedział tak: „Bóg opuścił swoją niebiańską chwałę, przyjął ludzkie ciało w Jezusie Chrystusie i umarł na krzyżu po to, aby cię ocalić za cenę swojej krwi”. To była nowość. Po raz pierwszy dowiedziałem się o wcieleniu.
Zawsze myślałem, że Jezus Chrystus był Bogiem, którego zmyślili chrześcijanie. Kiedy usłyszałem, że Bóg stał się człowiekiem to byłem zszokowany. Najpierw myślałem, że chrześcijanie czczą trzech bogów. Chciałem dowiedzieć się więcej.
W Islamie duchowni nauczają o Adamie, Noe, Mojżeszu, Mahomecie i innych prorokach. Nigdy nie mówią nic o Jezusie. Jeśli coś mówią o Jezusie Chrystusie to głoszą kłamstwa. Pomyślałem sobie, że najlepszym sposobem na poznanie Jezusa jest obejrzenie jakiegoś filmu religijnego. Pewnego dnia przez godzinę oglądałem film: „Jezus z Nazaretu”. Nie obejrzałem go do końca, ponieważ w pewnym momencie rodzice weszli do pokoju. Szybko wyłączyłem tą stronę internetową. Nie chciałem, aby zobaczyli, że oglądam film chrześcijański.
Chciałem pojechać do USA. Prosiłem Boga, abym mógł pojechać jeszcze raz do Ameryki. Dzięki temu swobodnie mógłbym dowiedzieć się więcej o Jezusie. 2 miesiące później wyjechałem do USA.
Na początku mojego pobytu nie szukałem prawdy. Traciłem czas z przyjaciółmi, na imprezach. Jednocześnie popełniałem grzech za grzechem. Moja dusza bardzo ucierpiała z powodu tego stylu życia. Jednocześnie miałem kryzys w wierze.
Kilka miesięcy później zarejestrowałem się na chrześcijańskim forum internetowym pod pseudonimem „Zagubiony Saudyjczyk”. To przezwisko odzwierciedlało to, kim byłem w tym czasie. Tam zadawałem wiele pytań. Oto jeden wpis, jaki tam zamieściłem: „Wszystkie religie głoszą to i tamto lub mówią o istnieniu piekła. Muzułmanie powiedzą, wam, że jeśli nie przyjmiecie Islamu to pójdziecie do piekła. Tak samo głoszą chrześcijanie. Urodziłem się i wychowywałem się w innej kulturze. Nigdy nie znałem prawdy o Jezusie Chrystusie. Czy z tego powodu pójdę do piekła?”. Na tym forum również pytałem o różnice pomiędzy Chrześcijaństwem i Islamem. Pewien Adwentysta Dnia Siódmego stwierdził, że papież jest antychrystem. Spytałem go jak można uwierzyć, że Chrześcijaństwo jest prawdziwą religią skoro w nim jest tyle podziałów?
Chrześcijanie starali się odpowiedzieć mi na nurtujące pytania w wierze. Zapraszali mnie na prywatne rozmowy, prosząc, abym przyjął Jezusa za mojego Pana i Zbawiciela. Pewna kobieta, która była Baptystką, cytowała fragmenty z Biblii. Chciała mi udowodnić, że Mahomet jest kłamcą, a jego wyznawcy będą smażyć się w piekle. Zapewniła mnie, że będzie modlić się za mnie. Inna osoba zachęcała mnie, aby modlił się do Jezusa. Odpowiedziałem, że nie mogę tak postąpić. Wtedy byłem muzułmaninem i nie mogłem modlić się do innego Boga. Ostatecznie pewnego razu na modlitwie powiedziałem Bogu, że jestem zagubiony, a jeśli Jezus jest rzeczywiście Synem Bożym to niech mi udowodni. Po odmówieniu tej modlitwy poczułem w sercu tak głęboką miłość Jezusa, że słowami nie da się tego wyrazić. Potem nie mogłem przestać myśleć o Jezusie. Jednocześnie nie chciałem, aby Jezus przejął nade mną kontrolę. Tak sobie pomyślałem: „To, że czuję w sobie taką miłość Jezusa nie oznacza, że zostanę chrześcijaninem. Nie chcę być jednym z tych byłych muzułmanów, których widziałem na Youtube. Potrzebne mi przekonanie niż to uczucie”. W ten sposób wyraziłem swoje pragnienie – chciałem poznać prawdę o Jezusie Chrystusie.
Ciąg dalszy nastąpi
Michael*
*Imię zmienione ponieważ autor świadectwa chciał zachować anonimowość
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Źródło:https://catholicconvert.com/community/conversion-stories/
Komentarze (0)
Powiązane artykuły
Od muzułmanina do katolika - część trzecia
Prosiłem Boga, aby posłał mi swojego anioła, który doprowadziłby mnie do poznania prawdy. Kiedy odmówiłem tą modlitwę miałem wrażenie, że coś dotknęło moją duszę i serce. Czułem, że Bóg wysłuchał...
Od muzułmanina do katolika – część pierwsza
Kiedy przyszła mi do głowy myśl, aby napisać moje świadectwo nawrócenia miałem mieszane uczucia. Czy powinienem je napisać po to, aby podzielić się nim z innymi katolikami? Czy dzięki niemu...
Od muzułmanina do katolika – część czwarta
Podczas modlitwy poprosiłem Jezusa, aby wskazał mi Kościół, do którego powinienem pójść. Nasz Zbawiciel natychmiast odpowiedział na moją modlitwę – powinienem pójść do Kościoła Katolickiego.
Od muzułmanina do katolika – część piąta
Po długim studiowaniu nauczania Kościoła Katolickiego doszedłem do wniosku, że znalazłem prawdziwy Kościół, założony przez Jezusa Chrystusa.