Pomyśl zanim zostaniesz dawcą komórki jajowej
Nazywam się Beatrice. Mam 18 lat. Poczęłam się i przyszłam na świat nienaturalnie. Moja biologiczna matka była dawcą komórki jajowej. Obecnie bardzo kocham mojego tatę, który jest moim biologicznym ojcem. Natomiast z mamą, która nie jest moją biologiczną matką, nie mam tak dobrych relacji jak z tatą. Rodzice powiedzieli mi prawdę kiedy miałam 10 lub 12 lat.
Codziennie myślę o mojej biologicznej matce, która była dawcą komórki jajowej. Wtedy te pytania nasuwają mi się mimo woli: czy ona też o mnie myśli? Czy wygląda tak samo jak ja? Czy mamy takie same cechy charakteru i upodobania? Czy mam jeszcze biologicznych braci i siostry? Czy mam biologicznych dziadków, którzy wiedzą, że jestem ich wnuczką?
Nie potrafię opisać emocjonalny i psychiczny ból, jaki teraz mam w sercu. Jego przyczyną jest to, że nie znam mojej biologicznej matki i nie mogę nawiązać z nią kontakt. Boję się, że jeśli spytam moich rodziców o namiary do mojej biologicznej matki to skrzywdzę ich i moją siostrę, która również poczęła się przez pobranie komórki jajowej od obcej kobiety, a mój tata był dawcą nasienia. Wydaje mi się, że mamy wspólną biologiczną matkę. Chciałabym jej powiedzieć, że ukończyłam szkołę średnią i idę na studia. Jednak nie poruszam z rodzicami tego tematu, ponieważ obawiam się, że ta dyskusja przyniosłaby więcej złego niż dobrego. Kiedy tak sobie o tym myślę te pytania przychodzą mi na myśl: a co jeśli rodzice lub klinika leczenia niepłodności nie znają tożsamości mojej biologicznej matki? Jeśli rodzice lub ta placówka ma dane kontaktowe to czy będę mogła skontaktować się z moją prawdziwą matką? A jeśli zadzwonię do niej to czy mi coś powie? Nie wiem, czy otrzymam dane kontaktowe do mojej biologicznej matki jeśli skorzystam z pomocy prawnika.
Myślę również o moich dzieciach, które kiedyś w przyszłości będę mieć. Zastanawiam się jak będą się czuły, kiedy dowiedzą się, że nigdy nie poznają swoich biologicznych dziadków i pradziadków? Jednocześnie strach mnie bierze na samą myśl o małżeństwie z mężczyzną, który może okazać się moim biologicznym bratem lub krewnym.
Dzięki pewnej stronie internetowej udało mi się nawiązać kontakt z kuzynami od strony mojej biologicznej matki. Poczułam się trochę lepiej. Z drugiej strony mam świadomość, że gdzieś jest duża rodzina, która mnie nie zna, ani nie kocha pomimo faktu, że dla niektórych członków tej rodziny mogę być siostrą, kuzynką lub krewną.
Pisząc to świadectwo chciałam przedstawić wam, jak się czuję. Jeśli czyta je osoba, która poczęła się i przyszła na świat przez oddanie spermy lub komórki jajowej to chcę jej powiedzieć, że nie jest sama.
Mam nadzieję, że to świadectwo otworzy oczy osobom, które zastanawiają się nad oddaniem nasienia lub komórki jajowej do sztucznego zapłodnienia. Osobiście jestem przeciwna tym praktykom ponieważ jestem dzieckiem, które przyszło na świat przez pobranie komórki jajowej od obcej osoby. Jest mi przykro, że jakaś kobieta za pieniądze oddała swoją komórkę jajową do sztucznego zapłodnienia.
Chciałabym, aby pary, które nie mogą mieć dzieci, adoptowały te, które nie mogą mieć normalnej rodziny i nie zgadzały się na sztuczne zapłodnienie. Nie życzę nikomu bólu, jaki czuję w sobie z powodu mojego poczęcia i przyjścia na świat.
Beatrice*
*Imię zmienione ponieważ autorka świadectwa chciała zachować anonimowość
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Komentarze (0)
Powiązane artykuły
Mój ojciec był dawcą spermy
Kiedy miałam 26 lat zrobiłam sobie badania DNA, dzięki którym znalazłam mojego biologicznego ojca. To była cudowna i okropna chwila kiedy go spotkałam. Zobaczyłam jego twarz i dowiedziałam się kim...
Jestem dzieckiem anonimowego dawcy nasienia
Pewnego dnia kiedy miałam 24 lub 25 lat mama powiedziała mi prawdę. Mój przybrany ojciec, jej mąż, cierpiał na bezpłodność. Z tego powodu udali się do banku nasienia. Poczęłam się w wyniku...