żywa Wiara

Świadectwa wiaryZOBACZ WSZYSTKIE

Bóg uzdrowił moje małżeństwo

autor: Ann

użytkownik: MRak z dnia: 2021-01-11

18 kwietnia 1998 roku wyszłam za mąż. Przez pięć lat małżeństwa razem z mężem stosowaliśmy środki antykoncepcyjne. Przed ślubem kiedy byliśmy parą regularnie uczestniczyliśmy we mszy świętej. Po zawarciu sakramentu małżeństwa sporadycznie chodziliśmy do kościoła. Wiara zeszła na margines naszego życia, a jej miejsce zajęły świat i potrzeby życiowe. Razem z mężem nie staraliśmy się poznać Woli Bożej przez wspólną modlitwę i przystępowanie do sakramentów. Robiliśmy to na co mieliśmy ochotę i nie zważaliśmy na łaski, którymi Bóg hojnie nas obdarzył. Czasami mieliśmy dokuczliwe uczucie w sercu kiedy okazało się, że to Bóg miał rację a nie my.

W ciągu 5 lat po ślubie Greg, mój mąż, ukończył studia magisterskie, dostał nową pracę, na świat przyszła nasza pierwsza córka Annie i przeprowadziliśmy się 2 razy. Zamieszkaliśmy w Kansas City. Potem urodziłam córeczkę Genna, a 16 miesięcy później na świat przyszła Elizabeth. Mąż musiał co tydzień jeździć na delegacje. Stres i presja ze strony dalszej rodziny wywarły wpływ na moją relację z mężem. W rezultacie staliśmy się niepraktykującymi katolikami.

Podjęliśmy pochopną decyzję: mój mąż poddał się wazektomii. W rezultacie nastał mroczny okres w moim małżeństwie. Razem z mężem wiedzieliśmy, że coś było nie w porządku z tym zabiegiem. W tym miejscu dodam, że po przeprowadzeniu wazektomii nie mieliśmy jeszcze świadomości wszystkich konsekwencji tej pochopnej decyzji.

Wyrzekliśmy się wiary i szukaliśmy szczęścia tam, gdzie go nie ma. Kiedy w życiu znalazłam się na dnie postanowiłam szukać pomocy u Boga i powróciłam do Kościoła Katolickiego. Tutaj dodam, że kiedy byłam dzieckiem to zawsze szukałam pocieszenia w wyznawanej wierze.

Kiedy moja najstarsza córka zaczęła chodzić do katolickiego przedszkola, działającego przy parafii, poznałam kilku przyjaciół, którzy byli gorliwymi katolikami. W tym czasie zaczęłam praktykować wyznawaną wiarę przez modlitwę i uczestnictwo we mszy świętej. Jednocześnie dokuczało mi poczucie pustki w małżeństwie. Miałam wrażenie, że dźwigam jakieś ciężkie brzemię. Nie wiedziałam dlaczego tak się działo.

Przykład gorliwych katolików, których Bóg postawił na mojej drodze życia, sprawił, że zaczęłam bardziej zgłębiać wyznawaną wiarę przez przystępowanie do sakramentów i adorację Najświętszego Sakramentu. Razem z mężem przeczytaliśmy dzieło św. Jana Pawła II pt: „Teologia Ciała” i encyklikę św. Pawła VI Humanae Vitae. Lektura Katechizmu Kościoła Katolickiego odnośnie sakramentu małżeństwa sprawiła, że zrozumiałam czym jest powołanie do macierzyństwa i ojcostwa. Razem z mężem byliśmy odpowiedzialni za trzy dusze naszych dzieci, aby po śmierci znalazły się w Niebie. Uświadomiłam sobie, że muszę też modlić się za moje dzieci.

Wierzę, że Bóg wyprowadził mnie z mrocznego okresu, który miał miejsce w małżeństwie. Byłam załamana z powodu zabiegu ubezpłodnienia męża. Często się mówi, że wazektomia daje wolność parze. Okazało się, że sterylizacja była dla mnie ciężkim brzemieniem, który w milczeniu dźwigałam przez dwa lata. Ostatecznie zebrałam się na odwagę i powiedziałam mężowi jak bardzo żałowałam tej decyzji. Dałam mu do zrozumienia, że bardzo chciałam mieć więcej dzieci. Wierzę, że Bóg pokazał mi czym jest powołanie do macierzyństwa. Na modlitwie prosiłam Boga, aby uleczył mnie z bólu, jaki spowodowała wazektomia.

Razem z mężem wyspowiadaliśmy się z grzechu sterylizacji. Potem dzięki przewodnictwu Ducha Świętego znaleźliśmy na internecie lekarzy, którzy prowadzili zabiegi odwracające wazektomię.

W lutym w 2009 roku mój mąż poddał się zabiegowi odwrócenia sterylizacji. Potem po raz kolejny zaszłam w ciążę, ale niestety poroniłam. Później urodziłam troje dzieci: Peter, Natalie i Henry. Kiedy urodziłam synka Peter'a mogłam poczuć obecność Boga w mojej rodzinie. Modliłam się o uzdrowienie małżeństwa i tak się stało. To był jeden z najcudowniejszych momentów w moim życiu. W przeszłości razem z mężem wyrzekliśmy się Boga. Jednak nawrócenie, powrót do praktykowania wyznawanej wiary i przystępowanie do sakramentów sprawiły, że doświadczyliśmy uzdrowienia, zarówno pod względem fizycznym i duchowym.

Przyjście na świat kolejnych dzieci sprawiło, że praktykowanie wiary jest trudne. Z drugiej strony nie da się opisać radości, jaką dały nam i starszym córkom. Codziennie modlę się, aby Bóg dał mi siłę do pokonywania trudności, jakich doświadczam na co dzień.

Razem z mężem odwróciliśmy się od grzechu. Pragniemy wypełnić Wolę Bożą we wszystkich obszarach naszego życia. Chcemy, aby Jezus prowadził nas przez życie.

Ann*

*Imię zmienione ponieważ autorka świadectwa chciała zachować anonimowość

Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak

Źródło:https://conversationwithwomen.org/category/contraception/

zobacz powiązane artykuły

Komentarze (0)

Portal zywawiara.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

Powiązane artykuły

Odwrócenie serca

Odwrócenie serca

autor: Steve Harmon

Kiedy podjęliśmy decyzję o stosowaniu antykoncepcji, to tym samym wyrzuciliśmy Jezusa z naszego małżeństwa. Efektem tej decyzji był brak intymności i bliskości między mną a moją żoną, a także...

dodano: 2018-11-27 MRak
Komentarzy (2)
Jestem Kobietą

Jestem Kobietą

autor: Susan

Od pięciu lat jestem katoliczką. Jednym z wielu powodów, dla których nawróciłam się na Katolicyzm, jest prawda, która jest nauczana przez Kościół Katolicki o naszej seksualności. Nie jedna osoba...

dodano: 2018-11-27 MRak
Komentarzy (0)
Mój mąż poddał się wazektomii

Mój mąż poddał się wazektomii

autor: Kim

Stwarzałam pozory, że żyje mi się dobrze. Miałam piątkę cudownych dzieci, duży dom, wystawne wakacje i dużo pieniędzy. Jednak wizyty u kosmetyczki, zakupy i gra w tenisa nie sprawiały mi żadnej...

dodano: 2020-03-09 MRak
Komentarzy (1)
Tragiczne skutki ubezpłodnienia

Tragiczne skutki ubezpłodnienia

autor: Ann

Jakiś czas po porodzie razem z mężem postanowiliśmy, że nie chcemy mieć więcej dzieci. W tym czasie zbliżaliśmy się do trzydziestki. Uznaliśmy, że dwoje dzieci zupełnie nam wystarczy. Poddałam się...

dodano: 2019-09-03 MRak
Komentarzy (0)