Aborcja – zło, którego nie da się opisać
Po raz pierwszy poddałam się aborcji kiedy miałam 17 lat. Spotykałam się z chłopakiem, z którym miałam swój „pierwszy raz”. 16 tygodni później okazało się, że zaszłam w ciążę. Chciałam wyjść za mąż za mojego chłopaka. Jednak psycholog szkolny zniechęcił mnie do ślubu, a starsza siostra, która była studentką, powiedziała, że to nie było dziecko tylko zlepek komórek. Inni wywierali na mnie presję, abym poszła do kliniki aborcyjnej. Miałam w sobie konflikt. Ostatecznie uległam presji.
Aborcja mojego nienarodzonego dziecka miał miejsce w szpitalu. Przed zabiegiem musiałam podpisać zgodę na przeprowadzenie aborcji. Podpisując ten dokument ręce mi się trzęsły. Nie chciałam zabić mojego nienarodzonego dziecka. Cały czas było mi bardzo przykro. Nikt nie powiedział mi co się wydarzy. Kiedy byłam w sali zabiegowej nikt nie zauważył łez, które spływały mi po policzkach. Na początku aborcjoniści wypompowali wodę płodową z mojego łona, a potem na jej miejsce wstrzyknęli sól fizjologiczną. Potem doszło do przedwczesnego porodu, który trwał 24 godziny. Czułam w sobie taki ból, którego nigdy wcześniej nie doznałam. Jęczałam z bólu i krzyczałam o pomoc. Nagle pielęgniarka weszła do sali i krzyknęła: „Zamknij się!”. Byłam upokorzona i zawstydzona. Nikt nie powiedział mi, że podczas zabiegu nie wolno mi płakać i mam milczeć.
Po aborcji poczułam w sobie ulgę. Jednocześnie byłam zdezorientowana i zakłopotana. Instynktownie czułam, że coś straciłam. Po kilku dniach popadłam w depresję. Jednocześnie miałam obsesję na punkcie dzieci. Zdawało mi się, że wszędzie widziałam dzieci i kobiety, które pchały wózki z niemowlętami. Myślałam sobie: „Ja też mogłam być matką”. Bardzo chciałam odzyskać to dziecko, które straciłam podczas aborcji.
Później ponownie zaszłam w ciążę. Na początku cieszyłam się, że pod moim sercem rozwija się nowe ludzkie życie. Niestety radość nie trwała długo. Kiedy mój chłopak dowiedział się, że zaszłam w ciążę wywierał na mnie presję, abym po raz drugi poddała się aborcji. Niestety uległam mu.
Konsekwencje obydwóch aborcji były straszne. Upijałam się i zażywałam narkotyki. W ten sposób chciałam pozbyć się poczucia winy i samotności, które miałam w sobie. Zmieniałam parterów seksualnych jak przysłowiowe skarpetki. Zachorowałam na drożdżaki i świerzb. Kilkanaście razy próbowałam popełnić samobójstwo, podcinając sobie żyły. Często płakałam. W nocy nie mogłam spać. Miałam koszmary, w których słyszałam płacz dziecka. Rzuciłam studia ponieważ nie mogłam skupić się na wykładach. Potem wyszłam za mąż i urodziłam czwórkę dzieci. Niestety byłam żoną i matką, która zażywała narkotyki, była wściekła na wszystko i wszystkich i kilkanaście razy zdradziła męża. Ostatecznie moje małżeństwo zakończyło się rozwodem.
Po jakimś czasie powróciłam do Kościoła. Pewnego razu podczas mszy ksiądz w swojej homilii mówił o świętości życia ludzkiego i czym jest aborcja. Szukałam pomocy u psychologa. Potem uczestniczyłam w grupie wsparcia dla kobiet, które poddały się aborcji. Dzięki temu znalazłam przebaczenie i uzdrowienie.
Christina
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Źródło:http://www.silentnomoreawareness.org/testimonies/testimony.aspx?ID=3836
Komentarze (0)
Powiązane artykuły
Aborcja – najgorsza decyzja jaką podjęłam w życiu
Mężczyzna, z którym miałam romans i który był ojcem dziecka, podrzucił mnie do domu i dał mi 100 dolarów. Tyle zapłaciłam za zabicie mojego dziecka. Nie chciałam od niego żadnych pieniędzy. Nie...
Aborcja była gorsza niż gwałt
Pewnego dnia kiedy miałam 16 lat byłam na pierwszej randce. Przed spotkaniem miałąm motyle w brzuchu. Chłopak, który umówił się ze mną był bardzo popularny w szkole i grał w piłkę nożną. Najpierw...
Błędne Koło
Co to jest błędne koło? To jest sytuacja, w której grzech jednej osoby przyczynia się do następnych. Miałam piętnaście lat, kiedy poddałam się pierwszej aborcji. Morderstwo tego nienarodzonego...
Bóg odpuścił mi grzech aborcji
Wierzyłam w to kłamstwo – w szóstym lub 7 tygodniu płód nie jest dzieckiem, tylko zlepkiem komórek. Bałam się, że moi rodzice będą rozczarowani, kiedy dowiedzą się o nieplanowanej ciąży....
Brałam udział w zabijaniu nienarodzonych dzieci i poddałam się aborcji - świadectwo byłej aborcjonistki
6 miesięcy upłynęło i wydawać by się mogło, że nie zamieniłabym tej pracy na żadną inną. Tak się nie stało. Jakoś się przyzwyczaiłam do tego, co robiłam. Ale pewnego razu zdarzyło się coś, co...
Co aborcja zrobiła mojej żonie
Nazywam się Paul Deitche. Ja i moja żona Maureen straciliśmy jedno z naszych dzieci w wyniku aborcji. Pamiętajcie, że naprawdę żałujemy tego, że popełniliśmy okropną zbrodnie przeciwko bezbronnemu...
Gdybym była posłuszna Bogu to uniknęłabym cierpienia związanego z aborcją
Zaszłam w nieplanowaną ciążę. W tym czasie wszystkie moje koleżanki miały już za sobą przynajmniej jedną aborcję. Nie chciałam zabić mojego nienarodzonego dziecka. Coś w głębi duszy mówiło mi,...
Moje zabite dziecko odmawiało za mnie różaniec
Kiedy miałam 23 lata zaszłam w nieplanowaną ciążę. Mój chłopak, z którym chodziłam na randki przestraszył się. Byłam podekscytowana, że jestem w ciąży i powiedziałam o wszystkim mojej rodzinie....
Myślałam, że aborcja była jedynym wyborem
Dwadzieścia trzy lata temu popełniłam największy błąd w życiu – poddałam się aborcji. Zostałam zgwałcona przez mężczyznę, który był gorliwym protestantem. W rezultacie zaszłam w nieplanowaną...
Sakrament pokuty uleczył mnie ze skutków grzechu aborcji
W sercu miałam cały czas poczucie winy, którego nie mogłam się pozbyć. Przez ponad 15 lat prześladowała mnie myśl o dziecku, które mogłam urodzić i mieć. Nienawidziłam samą siebie za poddanie się...
Skrzywdziłam siebie i innych
Nazywam się Patricia Sanivole. Pochodzę z Bay Area. Bóg był bardzo miłosierny wobec mnie, ponieważ skrzywdziłam nie tylko wiele kobiet i mężczyzn, ale także samą siebie. Teraz podzielę się z wami...
Widok mojego martwego dziecka złamał mi serce
Pewnego razu zrobiłam sobie test ciążowy. Wynik był pozytywny – zaszłam w nieplanowaną ciążę. Kiedy mój chłopak dowiedział się o tym powiedział, że nie jest gotowy na ojcostwo. Zaczął...
Wiedziałam, że zabiłam dziecko, które rozwijało się pod moim sercem
Byłam przestraszona. Bałam się, że rodzice dowiedzą się o nieplanowanej ciąży i sami siłą zabiorą mnie do kliniki aborcyjnej. Myślałam, że jeśli poznają prawdę już nigdy nie będą ze mnie dumni....
Z powodu aborcji popadłam w depresję dwubiegunową
To co teraz przechodzę jest efektem aborcji moich dzieci. Czasem bywają dobre dni, a czasem jest mi ciężko. Czasem czuję, że Bóg mi przebaczył… Innym razem zastanawiam się, czy Bóg może...
Zabiłam dziecko, które poczęło się w wyniku gwałtu
Moje świadectwo nie jest łatwe do napisania. Jednak uważam, że powinnam spróbować. Wiem jak to jest, kiedy ktoś czuje się samotny. Nie wiem, kto je przeczyta, ale wiem, że to co przeżyłam nie było...
Zrozumiałam, że aborcja jest grzechem
Minęło 20 lat po śmierci mojego nienarodzonego dziecka. Ciężko pracowałam jako pielęgniarka. Jednocześnie ukrywałam w moim sercu ból, poczucie winy i wstyd z powodu dokonanej aborcji. Okłamywałam...
Zrozumiałem czym jest aborcja
To wydarzenie uświadomiło mi dlaczego powinienem tam być. Postanowiłem, że w każdą środę będę modlił się przed kliniką aborcyjną. Nie bałem się ochroniarzy, ani zwolenników aborcji. Myślałem sobie,...
Jeśli uważasz, że aborcja wyraża siłę kobiety to się mylisz
Podczas każdej procedury aborcjoniści zapewniali mnie, że jest to prosty zabieg, który przynosi szybką ulgę. Jednocześnie wpajali mi to kłamstwo – aborcja wyraża siłę kobiety.