żywa Wiara

Świadectwa wiaryZOBACZ WSZYSTKIE

Bóg oczyścił moją przeszłość erotyczną

autor: Michelle

użytkownik: MRak z dnia: 2020-02-17

Jestem mężatką od ponad 20 lat. Niestety przed zawarciem związku małżeńskiego wiele razy zgrzeszyłam przeciwko VI Przykazaniu i miałam wielu partnerów seksualnych. W tym czasie byłam nieśmiałą dziewczyną, która nie potrafiła porozmawiać z mężczyznami. Pewnego razu upiłam się i uprawiałam seks z nieznajomym mężczyzną po to, aby „mieć to za sobą”. Niestety ten „pierwszy raz” stał się przyczyną następnych grzechów. Chodziłam na dyskoteki i do klubów, gdzie picie alkoholu było na porządku dziennym. Tam upijałam się i grzeszyłam przeciwko czystości.

Mając 20 lat zaszłam w nieplanowaną ciążę. Nie chciałam zabić mojego dziecka. Postanowiłam, że po urodzeniu oddam je do adopcji. Natomiast chłopak, który był biologicznym ojcem dziecka, powiedział, że chciałby ożenić się ze mną. Był miły i chciał dobrze. Jednak byłam przekonana, że małżeństwo nie było rozwiązaniem. Znalazłam małżonków, którzy chcieli adoptować moje dziecko. Spotkałam się z nimi, aby porozmawiać w tej sprawie. Dobrze czułam się na tym spotkaniu. Potem urodziłam zdrowego chłopczyka. Przyszli rodzice adopcyjni przyjechali do szpitala, aby go zobaczyć. Wieczorem wszyscy cieszyli się z narodzin dziecka, które potem oddałam do adopcji. Byłam pewna, że podjęłam słuszną decyzję. Po siedmiu miesiącach poczułam wielki smutek do tego stopnia, że płakałam przez długi czas.

Kilka lat później skontaktowałam się z matką adopcyjną. Chciałam dowiedzieć się, jak wyglądał mój synek Eric i czy wszystko było w porządku. Jego matka adopcyjna napisała do mnie list, do którego załączyła kilka zdjęć. Przez jakiś czas wysyłałyśmy do siebie listy, a w odpowiedzi dostawałam następne zdjęcia.

Nie byłam wzorową katoliczką, a także nie miałam pojęcia o nauczaniu Kościoła Katolickiego w kwestii etyki seksualnej. Chociaż nie byłam zwolenniczką antykoncepcji to stosowałam ją przed zawarciem małżeństwa. Przez miesiąc zażywałam pigułki hormonalne. Nie czułam się z tym komfortowo. W rezultacie stosowania antykoncepcji hormonalnej miałam podwyższony poziom cholesterolu do tego stopnia, że groziła mi choroba serca. Przestałam zażywać pigułki antykoncepcyjne. Potem stosowałam spiralę za każdym razem, kiedy uprawiałam seks. Miałam mnóstwo wzlotów i upadków próbując żyć w czystości. Nie rozumiałam co to znaczy być singielką. Chciałam być żoną i matką.

Wszystko zmieniło się kiedy poznałam mojego obecnego męża. Chociaż nie był katolikiem to chciał założyć rodzinę i mieć dzieci. Po ślubie zaszłam w ciążę. Byliśmy zachwyceni. Niestety w tym samym czasie mieliśmy małżeński kryzys. Jego przyczyną było to, że nie zachowaliśmy czystości przed ślubem. Tutaj dodam, że zawsze czułam się wykorzystana po każdym stosunku, jaki miałam przed zawarciem małżeństwa. To poczucie bycia wykorzystaną nie zniknęło w dniu ślubu. Natomiast mąż nie widział nic złego w chodzeniu do barów ze striptizem i oglądaniu filmów pornograficznych. W rezultacie grzech cudzołóstwa, który popełnialiśmy przed zawarciem małżeństwa, stał się przyczyną częstych awantur.

Pewnego razu mąż otrzymał zaproszenie na wieczór kawalerski. Impreza miała odbyć się w barze, w którym klienci są obsługiwani przez kelnerki, które są rozebrane od pasa w górę. Powszechnie panuje opinia, że to jest „ostatni raz” dla przyszłego pana młodego. Mąż chciał pójść na tą imprezę tylko ze względu na swojego przyjaciela. Jednak nie zgodził się. Zrozumiał, że jest żonaty, a nieczystość jest zła. Wyjaśniłam mu, że współżycie seksualne, którego celem jest tylko zaspokojenie własnej przyjemności jest złe.

Przeczytałam książkę pt: „Teologia Ciała”. Słuchałam wiele konferencji, które poruszały tematy miłości i etyki seksualnej. Dzięki temu zrozumiałam, dlaczego stosowanie antykoncepcji jest złe. Oprócz tego poznałam piękne nauczanie Kościoła Katolickiego w kwestii miłości małżeńskiej. Dzięki temu moje małżeństwo zmieniło się na lepsze.

15 lat temu mój mąż nawrócił się na Katolicyzm. To było wielkie błogosławieństwo. Mój mąż jest solidną i mocną skałą. Kiedy podejmie decyzję to nie zmienia zdania. Kilka lat później przeczytałam mu książkę: „Bitwa Każdego Mężczyzny (Every Man's Battle) kiedy jechaliśmy na wakacje. Jej lektura miała pozytywny wpływ. Poznałam jego ból kiedy mówił jak mężczyźni walczą o czystość. Modląc się prosiłam Jezusa, aby uleczył naszą przeszłość erotyczną. Bóg wysłuchał mojej modlitwy. Znikły kłótnie dotyczące naszej przeszłości erotycznej. Znaleźliśmy się na dobrej drodze. Powoli dawne wspomnienia związane z przedmałżeńskim seksem przestały mnie prześladować. Nasza miłość zwiększyła się i nadal rośnie. Jestem wdzięczna Bogu za to, że jest trzecią osobą w naszym małżeństwie.

Zawsze byliśmy otwarci na nowe życie. Mamy ośmioro dzieci. Wiem, że Bóg nadal błogosławi nasze małżeństwo. Otwartość na dzieci przygotowała nas na łaski i uleczenie, jakie otrzymaliśmy od Boga. Chociaż chcielibyśmy mieć więcej dzieci to czas nie jest już po naszej stronie. Posiadanie dzieci, nauczanie ich o wierze, uczestnictwo w codziennej Eucharystii, czytanie książek religijnych, spotkania z kobietami – katoliczkami, które robią to samo sprawiło, że bardziej zrozumiałam nauczanie Kościoła Katolickiego w kwestii czystości.

Kwestię płodności pozostawiamy Bogu. Ufamy, że da nam tak dużo dzieci, ile sobie życzy. Bóg pobłogosławił nas dobrym zdrowiem i stałą pracą dla mojego męża. Nigdy nie mieliśmy żadnego powodu, aby zaczekać z narodzeniem nowego dziecka. Wiele osób pyta nas, czy stosujemy naturalne metody planowania rodziny. Zawsze odpowiadam, że nie. Po prostu całkowicie ufamy Bogu.

Michelle*

*Imię zmienione ponieważ autorka świadectwa pragnęła zachować anonimowość.

Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak

Źródło:https://conversationwithwomen.org/2013/05/31/healing-and-purifying-my-past/

zobacz powiązane artykuły

Komentarze (1)

Portal zywawiara.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

~Podaj imię lub nazwisko (nick)

15.03.2020, godz.17:47

Chwala Panu :) :) :)

Powiązane artykuły

Przedmałżeński seks jest grzechem ciężkim.

Przedmałżeński seks jest grzechem ciężkim.

autor: ks. bp Charles Pope

Żyjemy w czasach, w których wiele osób nazywa dobrem lub określa mianem „nic wielkiego” coś, co w oczach Boga jest grzechem ciężkim. To jest bardzo widoczne na obszarze seksualności,...

dodano: 2017-10-13 KlaW
Komentarzy (0)
Antykoncepcja spustoszyła moją seksualność

Antykoncepcja spustoszyła moją seksualność

autor: Anonimowa kobieta

Myślałam sobie tak: "Wprawdzie współżycie seksualne jest zarezerwowane dla małżeństwa, ale można współżyć z tym mężczyzną, z którym potem założy się rodzinę". Wtedy nie rozumiałam pełnej piękności...

dodano: 2018-11-13 MRak
Komentarzy (0)