Święty Antoni uwolnił mojego syna z nałogu pijaństwa
Chciałabym przedstawić łaskę nawrócenia mojego syna Toma, którą wyprosiłam przez wstawiennictwo św. Antoniego z Padwy. Mój syn był wspaniałym i wesołym dzieckiem. Jednak kiedy miał 9 lat razem z mężem uznaliśmy, że nasze małżeństwo nie ma sensu. Nasz rozwód miał negatywny wpływ na mojego syna. Pod maską osoby towarzyskiej ukrywał ból i cierpienie, jakie czuł w swoim sercu.
Pocieszenia szukał w piciu alkoholu. Będąc w szkole średniej wpadł w nałóg pijaństwa. Po raz pierwszy policja aresztowała go za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu kiedy był nastolatkiem. Tom nadal upijał się, a uzależnienie od alkoholu stało się przyczyną nowych kłopotów. Trzy razy trafił do ośrodka odwykowego. Jednak pobyt w tej placówce leczenia uzależnień nie przyniósł oczekiwanych efektów. Potem trzy razy policja aresztowała go za jazdę po pijanemu. Tym razem za te przestępstwa trafił do więzienia. Tutaj dodam, że mój syn powiedział mi, że kiedy po raz pierwszy napił się alkoholu to nie mógł przestać pić dopóki nie stracił przytomności.
W tym czasie szukałam Boga. Uczestniczyłam w wielu nabożeństwach chrześcijańskich w różnych zborach protestanckich. Po rozwodzie przeprowadziłam się do Los Angeles. Byłam nauczycielką w katolickiej szkole. Uczęszczałam na nabożeństwa katolickie z moimi kuzynkami, które były katoliczkami. Zachęcały mnie, abym przyjęła chrzest w wierze Kościoła Katolickiego. Nie chciałam nawrócić się na Katolicyzm.
Po jakimś czasie przeprowadziłam się do Fresno i zaczęłam pracę w szkole publicznej. Tam moja koleżanka zachęciła mnie, abym spotkała się z osobą, która uczestniczy w Obrzędzie Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych w parafii pw. św. Antoniego z Padwy. Z natchnienia Ducha Świętego postanowiłam skorzystać z jej rady. To spotkanie sprawiło, że zapisałam się na Obrzęd Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych, który przygotowywał mnie na przyjęcie chrztu w wierze Kościoła Katolickiego. Podczas obchodów Wigilii Paschalnej przyjęłam chrzest i sakrament bierzmowania. Stałam się członkiem Kościoła Rzymskokatolickiego. Ksiądz, który był moim duchowym opiekunem odprawił mszę świętą w mojej intencji. Na kazaniu usłyszałam o wspaniałych cudach, jakie za życia dokonywał św. Antoni z Padwy. Byłam bardzo poruszona tym kazaniem. Wiedziałam, że modlitwa do tego świętego na pewno będzie wysłuchana. Ksiądz, który był duchowym opiekunem Obrzędu Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych dał każdemu z nas świece, które zapaliliśmy i położyliśmy na ołtarzu. Zapalając moją świecę modliłam się do św. Antoniego z Padwy, aby wyprosił u Boga łaskę nawrócenia mojego syna. Po skończonej Uroczystości Wielkiej Soboty miałam wrażenie, że z serca spadł mi kamień, który mnie przygniatał przez te wszystkie lata.
Niecałe dwa tygodnie później Tom zadzwonił do mnie z więzienia. Powiedział mi, że powierzył swoje życie Bogu i Jemu będzie służył do końca życia. Byłam zaskoczona. Kiedy rozłączył się płakałam z radości.
Mój syn dotrzymał słowa. Zaczął rozmawiać z innymi więźniami o Bogu. Po wyjściu na wolność gorliwie zaangażował się w działalność w Kościele. Uczestniczył w Studium Pisma Świętego i pomagał trudnej młodzieży. Obecnie jest żonaty i ma trójkę pięknych dzieci. W jego rodzinie panuje silna wiara i miłość do Boga.
Marilyn L. Larson
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Źródło: 101 Inspirational Stories of the Power of Prayer. Called by Joy Book. s.49-50.
Komentarze (2)
~Podaj imię lub nazwisko (nick)
09.12.2022, godz.21:58
Bardzo piekne swiadectwo!! Chwala niech bedzie Bogu Najwyzszemu! Swiety Antoni to rowniez moj ulubiony swiety!
~Maria
07.06.2022, godz.23:34
Gdy straciłam poczucie bliskości Boga i Najświętszej Maryi - jakaś przedłużająca się wew. pustka ( jednocześnie będąc świadoma że mogą być bardziej potrzebni np. na Ukrainie) , poprosiłam św Antoniego, żeby przywrócił zagubioną lub skradzioną wiarę i bliskość. I następnego dnia to uczucie powróciło. Dlatego warto mieć pod ręką książeczki z modlitwami do różnych Świętych Pańskich i sami się nakierunemy w momencie zwątpienia nie zawsze z naszej winy, chociaż życie i świat rozpraszają to są jeszcze złe moce próbujące nas odciąć od Boga.