Kazanie do "świątecznych wiernych"
Komentarze (33)
~Basia, 33 lata
07.02.2018, godz.11:47
Dobre, konkretne i dające do myślenia. Tak trzymać
~tadzik
29.03.2016, godz.16:34
Homilia bardzo piękna i dla mądrych ludzi. Wielu będzie oburzonych, ale to znak, że homilia była bardzo dobra.
~ariami
11.04.2015, godz.13:36
Ostro ale konkretnie. Tak Lubię.
~Hania
10.04.2015, godz.14:24
Zgadzam się z Księdzem, że trzeba mówić do tzw. świątecznych chrześcijan, ale muszę dodać, że choć próbuję szukać Boga w moim życiu, także przez modlitwę i sakramenty, to to kazanie biorę jak najbardziej do siebie. Nie czuję się w lepszej pozycji niż ludzie, którzy przychodzą do kościoła raz w roku...
~Maciek, 36 lat
10.04.2015, godz.11:14
Kazanie konkretne i dobre! Myślę, że nie da się na nim nudzić. Gratuluję!!!
~jolantaraczynska1@wp.pl
09.04.2015, godz.11:46
poruszające kazanie nie tylko dla"świątecznych wiernych" ale nas wszystkich.Tak masz być człowieku albo goracy albo zimny,letnich wiernych nam nie trzeba.Takich kapłanów nam w kościele potrzeba.
~Marek
08.04.2015, godz.19:36
Słuszne, wyważone, a nawet dość umiarkowane kazanie... Jezus do niektórych mówił: "plemię żmijowe", "groby pobielane"... Do niektórych w ogóle się nie odezwał (Herod). Wszystko to można znaleźć w Ewangelii, jakby ktoś nie wiedział...
~Robertosks
08.04.2015, godz.02:29
Gdy dziś piszesz, że to takie niezwykłe i piękne kazanie, może już nie jesteś "świątecznym wiernym". Dlatego podziękuj Bogu za to, że Tobie otworzył oczy i uszy i widzisz i słyszysz, że dobrze Tobie przebywać z Bogiem, żyć "po Bożemu". Ale pomyśl o tym, że ksiądz w kościele mówi do Ciebie takie kazanie wtedy, gdy Ty tkwisz w tych grzechach po uszy i nie czujesz żadnej potrzeby zmiany... Co masz ochotę mu wtedy powiedzieć? Niech się ks. nie wtrąca i niech pilnuje siebie... Tym, który nawraca jest Bóg i Jego Miłosierdzie! Gdy wytykasz komuś grzechy to od razu musisz mu powiedzieć Dobrą Nowinę - że Chrystus pokonał grzech, śmierć i szatana:) i że w Jezusie Chrystusie jest nadzieja dla grzeszników! a tego w kazaniu o. Tokarskiego bardzo ciężko się doszukać... Ogłosił prawdę, taki jest często stan rzeczy w sprawie nas, katolików - i to nie tylko tych "świątecznych", ale też i tych niedzielnych i codziennych. Ale czy dał tym ludziom nadzieję?? Czy ogłosił tym, że Jezus Zmartwychwstały daje nowe uszy, nowe oczy, nowe serca, że przebacza grzechy i ich nie poczytuje, że zabiera serce kamienne i daje serce z ciała? i to Bóg robi za darmo! I to jest Dobra Nowina - On stwarza wszystko nowe! A mój jedyny wysiłek to - TRZYMAĆ SIĘ JEZUSA!! - I DO TEGO TRZEBA PODPROWADZIĆ SŁUCHACZY SŁOWA - ZAUFAJ JEZUSOWI, BO ON CIĘ KOCHA!
~Papież Franciszek
07.04.2015, godz.14:56
Kazanie nie jest zgodne z duchem Ewangelii.... Bardzo negatywny przekaz... Chrystus Zmartwychwstały przynosi pokój... nie osądza...
~Szczecin
07.04.2015, godz.03:42
Chwała Panu! Dziękuję bardzo za takie słowa. W mojej parafii niestety najmniej przychylnie traktowani są gorliwi katolicy. Jak usłyszałam przy spowiedzi: dziś są albo nawiedzeni katolicy, albo nie ma ich wcale. Ci nawiedzeni to ci, którzy biorą udział w niedzielnych mszach świętych, nabożeństwach, wymadlają Polsce i parafii nawrócenie w Jerychu Różańcowym, 40-dniowej Drodze Krzyżowej (odprawianej bez kapłana codziennie w Wielkim Poście), dodatkowo odmawiają Różaniec... Ci są wskazywani jako "zagadujący Pana Boga". Tragedia! Dlatego Chwała Panu, że są gorliwi, gorący kapłani, którzy dają nadzieję wiernym. W mojej parafii, niektórzy uciekliby z Kościoła gdyby nie Miłość i Łaska z Nieba.....
~Magdalena
06.04.2015, godz.12:25
Piękne słowa :) Szkoda, że wczesniej ich nie słyszałam. Sama byłam takim światecznym wiernym przez kilka lat, nawet byłam obrazona na Boga na tyle by stac sie agnostykiem. Wszystko sie zmieniło w lutym. Wiem tez ze oprócz tym ,,swiatwcznych wiernych" sa tez tacy co dopiero sie nawrócili. Obecnie jestem na takim etapie i wiem jak jest ciezko. Nie mniej jednak piękne słowa. Oby było wiecej takich kapłanów
~Julia
06.04.2015, godz.07:22
te słowa dodały mi jako matce odwagi w stawaniu po stronie "PRAWDY" a nie schylaniu głowy czy milczeniu , że dzisiejszy czas to inny , że to nie te czasy itp. " niech Bóg Błogosławi za te słowa o.Wiktora
~Jeremiasz
06.04.2015, godz.06:41
Mocne kazanie, ale bardzo mi się podoba. Dzisiaj rzadko mówi się mocne kazania, Jezus sam nie szczędził słów faryzeuszom a nawet swoim Apostołom. Niech Pan Bóg błogosławi ojcu Wiktorowi. Do Grzegorza: to co nazywasz "pogardzaniem innymi" ja nazywam troską o zbawienie dusz. Wiary się nie "odzyskuje" jak to nazywasz. Ufam mojemu Panu, że ktokolwiek ma otrzymać łaskę nawrócenia, to nawrócenie otrzyma nawet po takim kazaniu. Ty też ufaj! :)
~~Tomasz
06.04.2015, godz.04:24
tylko czy to jest troska o tych ludzi ?? gdzie po wytknięciu ich grzechów słowa nadziei ?? że Bóg ich kocha i On może przemienić ich serca (wszak dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych) ?????????
~circ
05.04.2015, godz.20:23
Wspaniałe.
~jack33
05.04.2015, godz.18:07
taki ksiądz na parafi to prawdziwe błogosławieństwo.Pragnołbym aby było więcej takich księrzy,by nie bali się mówić PRAWDY jaka nas otacza.Ale boją sie odezwać ze wzgledu na to;bo to nie wypada,aby nie stracić wiernych,bo co ludzie o nim powiedzą itd. JEŻELI BĘDZIESZ MÓWIŁ LUDZIĄ TO CO CHCĄ USŁYSZEĆ,TO BĘDĄ CIĘ NOSIĆ NA REKACH,A JESLI IM POWIEZ PRAWDĘ TO CIĘ ZNIENAWIDZA!!!
~ega
05.04.2015, godz.17:38
Świąteczni wierni, albo - jak mój proboszcz ich nazwał"koszyczkowi wierni "- to ci ,którzy przychodzą jeden raz w roku aby poświęcić pokarmy
~Robertosks
05.04.2015, godz.17:33
Gdy dziś piszesz, że to takie niezwykłe i piękne kazanie, może już nie jesteś "świątecznym wiernym". Dlatego podziękuj Bogu za to, że Tobie otworzył oczy i uszy i widzisz i słyszysz, że dobrze Tobie przebywać z Bogiem, żyć "po Bożemu". Ale pomyśl o tym, że ksiądz w kościele mówi do Ciebie takie kazanie wtedy, gdy Ty tkwisz w tych grzechach po uszy i nie czujesz żadnej potrzeby zmiany... Co masz ochotę mu wtedy powiedzieć? Niech się ks. nie wtrąca i niech pilnuje siebie... Tym, który nawraca jest Bóg i Jego Miłosierdzie! Gdy wytykasz komuś grzechy to od razu musisz mu powiedzieć Dobrą Nowinę - że Chrystus pokonał grzech, śmierć i szatana:) i że w Jezusie Chrystusie jest nadzieja dla grzeszników! a tego w kazaniu o. Tokarskiego bardzo ciężko się doszukać... Ogłosił prawdę, taki jest często stan rzeczy w sprawie nas, katolików - i to nie tylko tych "świątecznych", ale też i tych niedzielnych i codziennych. Ale czy dał tym ludziom nadzieję?? Czy ogłosił tym, że Jezus Zmartwychwstały daje nowe uszy, nowe oczy, nowe serca, że przebacza grzechy i ich nie poczytuje, że zabiera serce kamienne i daje serce z ciała? i to Bóg robi za darmo! I to jest Dobra Nowina - On stwarza wszystko nowe! A mój jedyny wysiłek to - TRZYMAĆ SIĘ JEZUSA!! - I DO TEGO TRZEBA PODPROWADZIĆ SŁUCHACZY SŁOWA - ZAUFAJ JEZUSOWI, BO ON CIĘ KOCHA!
~Marzena
11.03.2014, godz.01:33
Coś niezwykłego!!!Do mnie bardzo przemawia.Bardzo dziękuję.Sama byłam takim świątecznym wiernym kiedys, jednak ciągle tego kościoła mi brakowało.Teraz czuję stała obecnośc Pana, jego ochronę .On przemawia do mnie w piśmie św.Chwała Panu!!!
~Ania
17.12.2013, godz.13:07
Choć nie jestem "świątecznym wiernym", to nie ukrywam, że Słowo Boże wstrzasnęło także i mną. Bóg zapłać za nie! Trzeba wiele odwagi, miłości i prawdziwej duszpasterskiej troski, żeby je wygłosić. Podziwiam Ojca za to. Tak, warto by to kazanie rozesłać do każdej parafii.
~Małgorzata
11.03.2013, godz.16:00
Jestem coniedzielnym wiernym ale nikim nie gardzę i siedzę w ostatniej ławce... Szkoda że Grzegorz że podajesz jakiegoś swojego środka do odzyskania wiary....
~Grzegorz
19.01.2013, godz.12:46
"Świąteczni wierni" na pewno po takim kazaniu staną się wiernymi coniedzielnymi... Nie ma to jak mieć dobre mniemanie o sobie, (szczególnie pierwsze ławki w Kościołach),i pogardzać innymi. A może ktoś przyszedł by właśnie odzyskać wiarę? Czy po takim kazaniu nawrócił się choć jeden wierny... Obawiam się że nie.
~Benedykt
23.10.2012, godz.15:23
Ku chwale Ojca Żyjemy Wszyscy, jedni już to wiedzą inni nie, jedni i drudzy są na tej samej drodze, Amen, Amen, Amen
~Małgorzata
20.07.2012, godz.07:01
Mocne słowa ale wypowiedziane z wielkiej miłości i troski o człowieka tak je postrzegam i dziękuję.
~lilla
29.06.2012, godz.06:15
wspaniałe, mocne kazanie! obowiązkowo powinno był rozesłane do wszystkich parafii jako wzór. W mojej parafii w niedzielę wielkanocną również jest o połowę wiernych więcej niz zazwyczaj, aż sie prosi choć o dwa zdania specjalnie dla nich, ale nie. Wysłuchują zwyklego sennego gadania i może wrócą za rok albo i nie.
~Pawel
10.05.2012, godz.03:42
Cytat : Duch Święty dokonuje wyboru i obdarza łaską kogo chce i jak chce, ponieważ zna serce człowieka. Duch Pański nie czyni żadnej różnicy między ludźmi, nie rozdaje przywilejów, nikogo nie wyróżnia. Dlaczego my mamy czynić różnicę i na podstawie naszych przepisów i zwyczajów odgradzać ludzi od miłości Boga? O. Andrzej Kuśmierski OP, "Oremus" kwiecień-maj 2007, s. 134
~Joanna z Krakowa
22.04.2012, godz.15:15
Ojcze Wiktorze, dziękuję, za to kazanie.
~Elżbieta OV
20.04.2012, godz.07:22
Drogi Michale, miłosierdzie to nie naiwność. W S.T. czytamy: "Kładę przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Po co wyciągniesz rękę, to będzie ci dane", a w N.T. te słowa, które Ojciec zacytował np. z Apokalipsy. Pan Bóg jest miłosierny, ale dla tych, którzy mają pragnienie tego miłosierdzia. Odkupieni zostaliśmy, ale czy będziemy zbawieni, to zależy od nas. Bóg w swojej miłości do człowieka daje mu wolność tak ogromną, że godzi się na samounicestwienie się człowieka. Może to trudno zrozumieć, ale tak jest.
~Krzysztof
20.04.2012, godz.03:48
Do Michała - Bóg jest miłosierny i bardzo pragnie zbawienia, dlatego czasami trzeba, abyśmy usłyszeli takie "mocniejsze kazanie". Często jesteśmy jak faryzeusze, którzy nie chcieli przyjąć Dobrej Nowiny. Według mnie miłosierdzie Boga objawia się też w mocnych wezwaniach do nawrócenia, a tak odbieram to kazanie.
~michał
19.04.2012, godz.11:12
kazanie bardzo dobre, mądre i prawdziwe ale nie można zapomnieć, że Bóg jest miłosierny i pragnie zbawienia. Ciężki temat :)
~Maria22
17.04.2012, godz.11:58
Odważne kazanie - ale to prawda co ojciec powiedział. " Świątecznych wiernych" spotykamy co krok. I jeśli zgadzamy się z tym co Ojciec powiedział powinno nas to zainspirować do działania choćby na tzw. własnym podwórku w szerzeniu gorącej wiary.
~Marta
15.04.2012, godz.12:23
Mało jest kapłanów, którzy tak szczerze, prosto z mostu. Mocne, odważne słowa Ojcze Wiktorze, jak Szczepana z Ewangelii. Gdyby to było 2000 lat temu, to pewnie zostałby Ojciec ukamienowany. Brawo Ojcze!
~cecylia
15.04.2012, godz.09:58
Piękne, odważne kazanie. I takich właśnie trzeba! Bardzo się cieszę, że Ojciec w tak pięknym stylu nazwał rzeczy po imieniu. Ktoś to wreszcie powinien zacząć robić, bo zaleje nas bylejakość naszej wiary.Samo głaskanie - usypia i nastraja tylko do klepania. Jeśli sami od siebie mało wymagamy, powinien nam ktoś o tym powiedzieć. I chwała za to o. Tokarskiemu!