Każdy ma swoją historię...
Całe nasze życie, niezależnie od tego, w którym momencie się zatrzymamy
i zaczniemy się nad nim zastanawiać, jest naszą osobistą historią.
To my wiemy, dlaczego podjęliśmy takie, czy inne decyzje. Jakie wydarzenia miały wpływ
na kształtowanie naszej osobowości. Kto nas zranił, może skrzywdził, kto nas zawiódł,
albo kogo my oszukaliśmy, wobec kogo byliśmy nieuczciwi, nieprawdziwi...
każdy ma coś takiego, co skrywa głęboko na dnie swojego serca i wcale nie chce,
aby ktokolwiek się o tym dowiedział.
Nawet osoba nam najbliższa, chłopak, dziewczyna, mąż, żona, przyjaciel...
Jest jednak ktoś, kto wszystko o nas wie.
Przenikasz i znasz mnie, Panie,
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli,
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
i znasz wszystkie moje drogi.
Zanim słowo się znajdzie na moim języku,
Ty, Panie, już znasz je w całości. (Ps139)
Kiedy naprawdę odkryłam znaczenie tych słów, zaczęłam się nad nimi zastanawiać
i częściej zwracać uwagę na swoje zachowanie w różnych codziennych, prozaicznych sytuacjach.
Zaczęłam na przykład myśleć, czy to co powiedziałam komuś, powiedziałabym, gdybym wiedziała,
że obok stoi Jezus, czy użyłabym tych samych słów?
Wierzę w Boga. Wiem, że jest wszędzie, ale czy rzeczywiście mam tego pełną świadomość?
Ty ze wszystkich stron mnie ogarniasz
i kładziesz na mnie swą rękę.
Zbyt przedziwna jest dla mnie Twoja wiedza,
tak wzniosła, że pojąć jej nie mogę. (Ps139)
Co to ma wspóllego z moją historią...? Przyszedł taki moment w moim zyciu,
kiedy zaczęłam się zastanawiać jaki jest cel mojego życia, jaki jest jego sens.
O co chodzi w tym życiu, czy praca, rodzina, ta cała codzienność to już wszystko?
Nawet imprezy kiedyś się nudzą. I co wtedy? Co dalej?
Jestem wychowana w tradycyjnej rodzinie katolickiej.
Kiedy byłam nastolatką trafiłam do oazy czyli ruchu światło życie.
Moja edukacja religijna, można by pomyśleć, była całkiem niezła.
A jednak dopiero pięć lat temu zaczęło się moje prawdziwe nawrócenie.
Dlaczego? Od dziecka słyszałam, że chrześcijanin powinien naśladować Jezusa,
Boga, którego wyznaje podczas każdej niedzielnej Mszy Świetej.
Ale jak naśladować kogoś, kogo tak naprawdę nie znam? Moja wiedza ograniczała się do tego,
co usłyszałam na lekcjach religii i podczas kazań w czasie Eucharystii. Czy to wystarczy?
Nie wiem, mnie nie wystarczyło. Drażniły mnie slogany w stylu "Bóg cie kocha".
Mnie interesowało, jak to się przekłada na moje codzienne zwykłe życie.
Jeżeli mnie kocha, to dlaczego jest w nim tyle trudnych sytuacji,
z którymi ja sobie nie umiem poradzić? I jeszcze mnóstwo innych pytań, na które nie znajdowałam odpowiedzi.
Cały czas mnie nurtowało czym jest PRAWDA, która ma mnie wyzwolić. Przecież prawda to pojęcie,
nad którym można dyskutować długo, długo. Znam takie osoby, które znajdą zawsze argumenty żeby
udowodnić, że to one mają rację.
Do tej pory są ze mną słowa:
" Bo myśli moje nie są myślami waszymi
ani wasze drogi moimi drogami -
wyrocznia Pana." (Iz 55,8)
ani wasze drogi moimi drogami -
wyrocznia Pana." (Iz 55,8)
I tak zaczęło się moje szukanie Boga.
Bo można się modlić całe życie, przyjmować komunię, spowiadać się
i nigdy nie powiedzieć Bogu: "zdecydowałam się, żebyś zrobił ze mną co chcesz"
To co jest niezbędne to moja decyzja. Tak chcę poznać Tego, w którego mówie, że wierzę.
Chcę być podobna do Niego.
Od tego momentu zaczęłam poznawać własną historię życia.
Wcześniej sobie jej zupełnie nie uświadamiałam.
Z perspektywy lat wiem, że to była moja najlepsza decyzja w życiu.
Kiedy zaczynasz drogę z Bogiem, zaczyna się twoja przemiana,
dzieją się rzeczy, które nie przyszłyby ci wcześniej do głowy.
Ale ani ja, ani żadna z tych osób, które poznałam, a które wybrały świadomą drogę z Jezusem,
nie chce z niej zrezygnować. Przeciwnie, wszystkie te osoby chcą ciągle czegoś więcej....
Odkryj swoja historię z Bogiem
pozdrawiam
AgnL.
Komentarze (1)
Portal zywawiara.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
~Agnieszka
07.03.2017, godz.14:49
Fajny blog :) Dziękuję