Droga do samego siebie
A.jpg&w=800&h=530&j=resize)
Poznać siebie, dowiedzieć się prawdy o sobie. Trzeba mieć odwagę, żeby się na to zdobyć.
To trudniejsze niż wchodzenie na Bukowe Berdo
, czy na jakikolwiek górski szczyt.

Wiem Bukowe Berdo to dla wielu nic trudnego, ale dla kogoś innego może być całkiem sporym wyzwaniem.

Tak jak w życiu, każdy ma swoją drogę, swoją wytrzymałość, swoje tempo i swoją wlasną decyzję,
czy w ogóle chce podjąć taki trud. Podobnie i mnie Bóg prowadzi do poznawania Prawdy,
w tym również prawdy o sobie. W moim własnym tempie, jedyne czego ode mnie chce to podjęcie decyzji.
Jest to niezbędne. I tak naprawdę to jest najtrudniejsze. Moja decyzja.
a.jpg)
Panie, przenikasz i znasz mnie,
Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję.
Z daleka przenikasz moje zamysły,
widzisz moje działanie i mój spoczynek
i wszystkie moje drogi są Ci znane.
Choć jeszcze nie ma słowa na języku:
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ogarniasz mnie zewsząd
i kładziesz na mnie swą rękę.
Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza,
zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć...
Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję.
Z daleka przenikasz moje zamysły,
widzisz moje działanie i mój spoczynek
i wszystkie moje drogi są Ci znane.
Choć jeszcze nie ma słowa na języku:
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ogarniasz mnie zewsząd
i kładziesz na mnie swą rękę.
Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza,
zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć...
Ps 139
a.jpg)
Ja lubię wchodzenie na górski szczyt. Z dawnych lat pamiętam ten wysiłek, zmęczenie, potknięcia, czasem walkę ze sobą, żeby przejść jeszcze kawałek.
A potem wejście na szczyt i to uczucie radości, euforii, i tego, że nic do szczęścia mi nie potrzeba tylko trochę wody... I to uczucie, że było warto.
Teraz chodzę po łagodniejszych szlakach, ale emocje są takie same.
A.jpg)
Takie wędrowanie może być dobrym sposobem na poznanie siebie samego.
Trzeba jednak się na to otworzyć. Dlaczego to jest takie ważne?
Bo żeby móc kochać innych trzeba pokochać siebie.
Żeby pokochać siebie trzeba poznać prawdę o sobie i ją zaakceptować.
a.jpg)
Można sobie zadać pytanie: jak poznać siebie? Ja przeczytałam dużo ksiązek psychologicznych
z gatunku poznaj siebie, zaakceptuj siebie, jak być szczęśliwym itp. Poszerzyłam dość znacznie
swoją wiedzę w tym zakresie. Czy to jednak dało mi przełożenie na moje życie w praktyce?
Niestety nie. Moja droga zawiodła mnie do czytania Pisma Świętego.
To nie było olśnienie, to był splot różnych okoliczności i wydarzeń.
Okazało się, że Pismo Święte jest tą moją drogą poznania Jezusa, a tym samym poznania
samej siebie. Niektórzy mówią mi, że przecież słuchają czytań podczas Mszy Świętej niedzielnej.
Moim zdaniem to nie wystarczy. To ma być osobiste spotkanie, bo czytanie Pisma Świętego
to takie "własne" spotkanie z Najwyższym. Tego nie umiem wytłumaczyć. Tego trzeba doświadczyć.
Więc jeśli chcesz się przekonać o co w tym chodzi musisz sięgnąć po Pismo Święte,
otworzyć je i zacząć czytać. Nie jeden raz, ale często, częściej i jeszcze częściej.
Zobaczysz jaka otworzy się przed tobą droga.
.jpg)
Swięty Hieronim mówił, że nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa.
Idąc tym tokiem można powiedzieć, że nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością
samego siebie, tego jakim pragnie mnie Bóg, tego do czego mnie powołał...

"Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania.
Kto mówi: " Znam Go ", a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy .
Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała.
Po tym właśnie poznajemy, że jesteśmy w Nim. Kto twierdzi, że w Nim trwa,
powinien również sam postępować tak, jak On postępował". 1J 2,3-6

Żeby wiedzieć jak On postępował trzeba Go poznać, żeby Go poznać trzeba czytać Pismo Święte
i prosić Ducha Świętego o dar mądrości i zrozumienia. Mnie na przykład intryguje miłość doskonała.
Czym tak naprawdę jest. Czy prosiliście kiedyś o doświadczenie takiej Bożej miłości?
Ja tak, przez krótką chwilę jej doświadczyłam. To trudne do opisania. To coś za czymś się tęskni,
bo daje spokój, poczucie bezpieczeństwa, zrozumienie dla innych, nie ma strachu i ...
trudno znaleźć słowa, żeby ten stan opisać. Ja nie otrzymałam jej na stałe.
Widocznie jeszcze nie jestem na to gotowa. Jestem w drodze, uczę się,
ale to są niezwykłe doświadczenia.
Spróbujcie, mogę zagwarantować ciekawe przeżycia.
pozdrawiam
AgnL.
Komentarze (0)
Portal zywawiara.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.