Crystiada- zwycięstwo pomimo przegranej.
"Cristiada" to mocny i przejmujący film o powstaniu ludowym w Meksyku w latach dwudziestych poprzedniego wieku. Prezydent Calles podjął otwartą walkę z katolicyzmem nakładając na księży katolickich i zwykłych wiernych liczne zakazy. Uderzyło to w podstawowe swobody obywatelskie- wolność słowa, zgromadzenia i wyznania. Ludzie wyszli na ulice z pokojowymi protestami, które nie przyniosły poprawy sytuacji. Represje wobec katolików nie ustały, a wręcz się nasiliły, bowiem wkrótce nie mogli on już nawet uczestniczyć w nabożeństwach. Sprawowanie mszy św., i udział w niej wiernych były przestępstwem. Calles wysyłał armię, aby rozprawiała się z tymi, którzy nie chcieli się podporządkować rozporządzeniu. Żołnierze rozstrzeliwali ludzi modlących się w kościołach na mszy św., zabijali księży i profanowali świątynie.
Meksykańscy katolicy nie byli w stanie z tym się pogodzić. Wszczęli powstanie narodowe, bratobójczą walkę mającą na celu obalenie Calles'a i odzyskanie wolności. Za broń, obok ludu, chwycili nawet duchowni. Zdeterminowana, lecz nieprzeszkolona armia powstańców zwana Cristerios potrzebowała dobrego, profesjonalnego przywódcy. Funkcję tę zaproponowano generałowi Gorostiet (role tę odgrywa Andy Garcia) -który, o dziwo, w przeciwieństwie do Cristerios, nie był człowiekiem wierzącym. Przyjął tę funkcję, jako intratny kontrakt i z zamiłowania do sztuki militarnej. Kierowała nim także chęć stanięcia po stronie swobód obywatelskich, a nie ciemiężącego lud tyrana. Osobiście pragnął by jego żona (odgrywana przez Evę Longoria) i córki mogły znowu uczestniczyć w nabożeństwach, na których tak bardzo im zależało.
Pod jego dowództwem Cristerios nabrali drylu wojskowego i zaczęli odnosić spektakularne zwycięstwa, co doprowadzało do szału przywódcę narodu. W zamian za ropę, bratni "przyjaciele" z USA obiecali meksykańskiemu prezydentowi profesjonalną broń i bombowce -wobec których powstańcy posługujący się jedynie krabinami byli całkowicie bezsilni.
Film jest mocny i przejmujący. Zadaje widzowi pytania: "A Ty, po której stronie znalazłbyś się w obliczu totalitarnego systemu?" "Czy wyrzekłbyś się swojej wiarę, po to aby żyć?" "Jeśli nie jesteś wierzący (jak wspomniany generał) czy staniesz przynajmniej w obronie ideałów demokracji?"
"Cristiada" pokazuje postacie, które dokonały tych wyborów. Niektórzy, dla zachowania życia czy stanowiska (jak ukazany w filmie burmistrz) kooperowali z władzą totalitarną, inni (Cristerios) zmuszani do wyrzeczenia się Chrystusa godzili się nawet na śmierć w torturach.
Oprócz postaci zmyślonych dla celów scenariusza, bohaterami filmu są także błogosławieni i święci katoliccy -najbardziej przejmującym z nich jest trzynastoletni Jose. Z łobuziaka przemienił się on najpierw w młodzieńca z charakterem. Pomimo młodego wieku przyłączył się do oddziału buntowników pomagając w obozie. W jednej z bitew piętnastoletni Jose oddał swojego konia generałowi, który w ten sposób uratował swoje życie -sam został pojmany do niewoli. W więzieniu poddawany był okrutnym torturom. Próbujący złamać go żołnierze z armii rządowej dokonali przy nim egzekucji (poprzez powieszenie) innego młodego chłopaka, grożąc Jose, że i jego spotka śmierć, jeśli nie wyrzeknie się Chrystusa. Boleśnie skatowany Jose, ledwo stojąc na stopach, które zostały najbardziej zmasakrowane, ciągnięty był na miejsce egzekucji, gdzie po raz kolejny mógł ocalić swoje życie, jeśli tylko zawoła” Śmierć Chrystusowi Królowi!” Tam chłopak, jak wielu idących na śmierć Cristianos, zawołał : „Viva Cristo Rey”(Niech Żyje Chrystus Król). Umarł kreśląc na ziemi znak krzyża z własnej krwi.
Dane mi było być na premierze w Rzeszowie, w której wziął udział jeden z aktorów tego filmu- Eduardo Verastegui znakomity hollywodzki aktor pochodzący z Meksyku. Verastegui z zapałem opowiadał o filmie, jego przesłaniu moralnym i duchowym oraz o swojej niezwykłej karierze.
Film, chociaż dla wielu być może trudny, dla mnie był niezwykły. Mistrzowska obsada, przejmujące sceny, piękne zdjęcia, niezwykłe przesłanie idące pod prąd dzisiejszej kultury masowej- to wszystko czyni go wyjątkowo interesującym. Mimo, że Cristiada została rozgromiona, a jej dowódcy wybici, bohaterscy powstańcy odnieśli zwycięstwo nad samymi sobą. Wybrali wolność i życie wieczne w Niebie nad zdradę ideałów i życie na ziemi lecz w niewoli.
Mam ogromną nadzieję, że ten film wyświetlany w sieci kin Helios (a więc nie wszędzie dostępny) odniesie w Polsce ( i na całym świecie) sukces kasowy, i ,że jego producenci będą mieli środki potrzebne do produkcji kolejnych ambitnych filmów z przesłaniem.
Meksykańscy katolicy nie byli w stanie z tym się pogodzić. Wszczęli powstanie narodowe, bratobójczą walkę mającą na celu obalenie Calles'a i odzyskanie wolności. Za broń, obok ludu, chwycili nawet duchowni. Zdeterminowana, lecz nieprzeszkolona armia powstańców zwana Cristerios potrzebowała dobrego, profesjonalnego przywódcy. Funkcję tę zaproponowano generałowi Gorostiet (role tę odgrywa Andy Garcia) -który, o dziwo, w przeciwieństwie do Cristerios, nie był człowiekiem wierzącym. Przyjął tę funkcję, jako intratny kontrakt i z zamiłowania do sztuki militarnej. Kierowała nim także chęć stanięcia po stronie swobód obywatelskich, a nie ciemiężącego lud tyrana. Osobiście pragnął by jego żona (odgrywana przez Evę Longoria) i córki mogły znowu uczestniczyć w nabożeństwach, na których tak bardzo im zależało.
Pod jego dowództwem Cristerios nabrali drylu wojskowego i zaczęli odnosić spektakularne zwycięstwa, co doprowadzało do szału przywódcę narodu. W zamian za ropę, bratni "przyjaciele" z USA obiecali meksykańskiemu prezydentowi profesjonalną broń i bombowce -wobec których powstańcy posługujący się jedynie krabinami byli całkowicie bezsilni.
Film jest mocny i przejmujący. Zadaje widzowi pytania: "A Ty, po której stronie znalazłbyś się w obliczu totalitarnego systemu?" "Czy wyrzekłbyś się swojej wiarę, po to aby żyć?" "Jeśli nie jesteś wierzący (jak wspomniany generał) czy staniesz przynajmniej w obronie ideałów demokracji?"
"Cristiada" pokazuje postacie, które dokonały tych wyborów. Niektórzy, dla zachowania życia czy stanowiska (jak ukazany w filmie burmistrz) kooperowali z władzą totalitarną, inni (Cristerios) zmuszani do wyrzeczenia się Chrystusa godzili się nawet na śmierć w torturach.
Oprócz postaci zmyślonych dla celów scenariusza, bohaterami filmu są także błogosławieni i święci katoliccy -najbardziej przejmującym z nich jest trzynastoletni Jose. Z łobuziaka przemienił się on najpierw w młodzieńca z charakterem. Pomimo młodego wieku przyłączył się do oddziału buntowników pomagając w obozie. W jednej z bitew piętnastoletni Jose oddał swojego konia generałowi, który w ten sposób uratował swoje życie -sam został pojmany do niewoli. W więzieniu poddawany był okrutnym torturom. Próbujący złamać go żołnierze z armii rządowej dokonali przy nim egzekucji (poprzez powieszenie) innego młodego chłopaka, grożąc Jose, że i jego spotka śmierć, jeśli nie wyrzeknie się Chrystusa. Boleśnie skatowany Jose, ledwo stojąc na stopach, które zostały najbardziej zmasakrowane, ciągnięty był na miejsce egzekucji, gdzie po raz kolejny mógł ocalić swoje życie, jeśli tylko zawoła” Śmierć Chrystusowi Królowi!” Tam chłopak, jak wielu idących na śmierć Cristianos, zawołał : „Viva Cristo Rey”(Niech Żyje Chrystus Król). Umarł kreśląc na ziemi znak krzyża z własnej krwi.
Dane mi było być na premierze w Rzeszowie, w której wziął udział jeden z aktorów tego filmu- Eduardo Verastegui znakomity hollywodzki aktor pochodzący z Meksyku. Verastegui z zapałem opowiadał o filmie, jego przesłaniu moralnym i duchowym oraz o swojej niezwykłej karierze.
Film, chociaż dla wielu być może trudny, dla mnie był niezwykły. Mistrzowska obsada, przejmujące sceny, piękne zdjęcia, niezwykłe przesłanie idące pod prąd dzisiejszej kultury masowej- to wszystko czyni go wyjątkowo interesującym. Mimo, że Cristiada została rozgromiona, a jej dowódcy wybici, bohaterscy powstańcy odnieśli zwycięstwo nad samymi sobą. Wybrali wolność i życie wieczne w Niebie nad zdradę ideałów i życie na ziemi lecz w niewoli.
Mam ogromną nadzieję, że ten film wyświetlany w sieci kin Helios (a więc nie wszędzie dostępny) odniesie w Polsce ( i na całym świecie) sukces kasowy, i ,że jego producenci będą mieli środki potrzebne do produkcji kolejnych ambitnych filmów z przesłaniem.
Komentarze (0)
Portal zywawiara.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Powiązane artykuły
Od Playboya do Bożego Faceta
autor: Małgorzata Stegenka
Dzisiejszy mężczyzna zmaga się ze swoim wizerunkiem bardziej niż jego ojciec czy dziadek. Media mainstreamowe kreują trend, który narzuca mu pewne zachowania. Współczesny facet (tak ponoć brzmi...
dodano: 2013-05-20 Admin
Komentarzy (1)