Ogród Oliwny i Droga Krzyżowa
Izrael to kraj, który poznałam dość niedawno i pokochałam. Zachwycili mnie ludzie, miejsca, zapachy, smaki, muzyka... Kiedy po raz pierwszy jechałam do Jerozolimy, nie sądziłam, że będzie to miasto do którego zechcę stale powracać. Najbardziej jednak zauroczyło mnie to codzienne życie „świętego miasta”: tutaj przeszłość miesza się z teraźniejszością, a sacrum z profanum. Właśnie o tym będzie ta opowieść: o Jego ziemi. Ziemi, po której chodził mój Bóg - Mesjasz Izraela – Jezus. Mój Jeszua.
Okres Wielkiego Postu to dla mnie taki szczególny czas zatrzymania się, czas przygotowań do świąt Wielkiej Nocy. Kościół zaprasza by w tym czasie rozważać mękę i śmierć Jezusa. Niemym świadkiem części z tych wydarzeń był Ogród Oliwny znajdujący się u podnóża Góry Oliwnej w Jerozolimie.
Jego nazwa „Getsemani” oznacza dokładnie „tłocznia oliwy”. Ta nazwa nie jest przypadkowa. Miejsce to bowiem słynęło z urodzajnych drzew oliwnych, z których owoców wytwarzano - już w czasach starożytnych - oliwę. I to właśnie Getsemani było szczególnie ukochane przez Jezusa i Jego uczniów. Tutaj odpoczywali, modlili się i rozmawiali. To właśnie tutaj pośrodku bardzo starych drzew znajduje się przepiękny kościół Wszystkich Narodów zwany również: kościołem Konania.
Okres Wielkiego Postu to dla mnie taki szczególny czas zatrzymania się, czas przygotowań do świąt Wielkiej Nocy. Kościół zaprasza by w tym czasie rozważać mękę i śmierć Jezusa. Niemym świadkiem części z tych wydarzeń był Ogród Oliwny znajdujący się u podnóża Góry Oliwnej w Jerozolimie.
Jego nazwa „Getsemani” oznacza dokładnie „tłocznia oliwy”. Ta nazwa nie jest przypadkowa. Miejsce to bowiem słynęło z urodzajnych drzew oliwnych, z których owoców wytwarzano - już w czasach starożytnych - oliwę. I to właśnie Getsemani było szczególnie ukochane przez Jezusa i Jego uczniów. Tutaj odpoczywali, modlili się i rozmawiali. To właśnie tutaj pośrodku bardzo starych drzew znajduje się przepiękny kościół Wszystkich Narodów zwany również: kościołem Konania.
Kościół Konania fot. J. Groszek
Upamiętnia on miejsce modlitwy Jezusa tuż przed pojmaniem. Obok ołtarza w kościele Konania znajduje się olbrzymi kamień od lat otaczany czcią przez pielgrzymów. Zgodnie z tradycją pierwszych chrześcijan to na nim Jezus modlił się gorzko płacząc i pocąc się krwią w Ogrodzie Oliwnym. Nieopodal tego miejsca znajduje się tzw. „Grota Pojmania” zwana także „Grotą Judasza”.
Ta niewielka skalna jama nosi na sobie pozostałości inskrypcji pielgrzymów z różnych epok. Jest to miejsce gdzie uczniowie zasnęli (zamiast czuwać), ale także miejsce gdzie Judasz wydał swojego Mistrza.
Drzewo oliwne w Getsemani fot. J. Groszek
Grota Pojmania fot. J. Groszek
To co jest dla mnie najbardziej uderzające i zarazem zdumiewające to lokalizacja Getsemani. Główne wejście do kościoła Konania znajduje się dokładnie na wprost murów starej Jerozolimy, a konkretnie – Złotej Bramy, za którą kiedyś znajdowała się dawna Świątynia Jerozolimska. Świadomość tego, że Jezus modląc się przed pojmaniem również widział dokładnie to samo miejsce jest dla mnie porażająca.
Widok z Ogrodu Oliwnego w kierunku Złotej Bramy fot. J. Groszek
Ogród Oliwny to nie jedyne miejsce związane z męką Jezusa. Wystarczy wyruszyć w około 20 minutowy pieszy szlak doliną Cedronu, by dotrzeć do kościoła św. Piotra in Gallicantu. Zgodnie z tradycją jest to miejsce, w którym kiedyś znajdował się dom najwyższego żydowskiego kapłana Kajfasza. Prawdopodobnie tutaj Jezus został uwięziony na noc w lochu (w polskiej tradycji miejsce utożsamiane z tzw. „Ciemnicą”), a na dziedzińcu domu Kajfasza, uczeń Jezusa – Piotr, trzykrotnie zaparł się Mistrza. Zresztą do tego ostatniego wydarzenia nawiązuje również nazwa
tego miejsca. Słowo „gallicantu” oznacza bowiem po łacinie „pianie koguta” i odnosi się do zapowiedzi, że Piotr wyprze się Chrystusa nim kogut trzy razy zapieje. In Gallicantu to jedno z moich ulubionych miejsc w Jerozolimie. Znajduje się nieco na uboczu i jest naprawdę piękne, ciche i spokojne. Warto zatrzymać się tutaj trochę dłużej na modlitwie i w tym właśnie miejscu adorować Boga.
Kościół In Gallicantu fot. J. Groszek
Dziedziniec kościoła In Gallicantu fot. J. Groszek
Dalszym ciągiem trasy związanej z męką Chrystusa jest tzw. Via Dolorosa – czyli Droga Krzyżowa. Ponieważ obecny układ ulic nie odpowiada temu jaki był w Jerozolimie za czasów Jezusa – dlatego dokładna trasa, którą pokonał z krzyżem, nie jest już możliwa do odtworzenia. Niemniej jednak już w średniowieczu franciszkanie stworzyli trakt, na którym to symbolicznie zaznaczono poszczególne stacje Drogi Krzyżowej. Obecnie znaczna Via Dolorosa znajduje się w arabskiej dzielnicy starego miasta. Dlatego też poszczególne stacje bynajmniej wcale nie są ciche i spokojne. Pełno jest straganów, handlarzy, gwaru, a także zabieganych mieszkańców i turystów przemieszczających się w różnych kierunkach. Myślę, że podobnie to musiało wyglądać w czasach Jego drogi krzyżowej, kiedy Jezus szedł ulicami Jerozolimy i niósł krzyż w kierunku Golgoty. Pewnie też był gwar, zabieganie, ktoś robił interes życia, ktoś tracił wszystko, a wokół wąskie, zatłoczone ulice i zapach tak charakterystyczny dla tego miasta. A jednak na tej „Via Dolorosa” wydarzyło się coś niezwykłego, co do dzisiaj rozważamy odprawiając Drogę Krzyżową. Były to te niezwykłe momenty kiedy doszło do kilku spotkań. Spotkanie Jezusa z Maryją, pomoc Szymona Cyrenejczyka, Weronika ocierająca twarz Chrystusa czy rozmowa z dobrym łotrem. To wszystko było możliwe, ponieważ każda z tych osób choć na chwilę się zatrzymała. A dzięki temu zatrzymaniu realne okazało się też spotkanie z drugim człowiekiem i Bogiem.
3 stacja drogi krzyżowej fot. J. Groszek
IX stacja drogi krzyżowej fot. J. Groszek
Ostatnie stacje drogi krzyżowej odmawia się w Bazylice Grobu Świętego. Można dotknąć skały Golgoty modląc się w miejscu gdzie stał krzyż Jezusa. W obrębie tego samego kościoła znajduje się jeszcze jedno miejsce. Pusty grób. Miejsce, które w ciszy nocy oglądało największe zwycięstwo mojego Boga – Jego zmartwychwstanie. I do dzisiaj mury i kamienie tego kościoła głoszą najważniejszą wiadomość – Jezus żyje! Śmierć została pokonana!
Więcej o Bazylice Grobu Świętego i Zmartwychwstania opowiem Wam w następnym odcinku. Shalom.
Joanna Groszek
Joanna Groszek
Komentarze (0)
Portal zywawiara.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.