Pamiętnik księdza Francis Tan Tiande – część trzecia
W tym czasie wiedziałem doskonale, że nie popełniłem żadnego przestępstwa i tym samym moje „dobrowolne” przyjęcie wyroku nie miało nic wspólnego z kwestionowaniem mojej niewinności. Chciałem tylko naśladować Jezusa, aby uzupełnić cierpienia, jakich brakowało w Kościele.
Komentarze (0)
Portal zywawiara.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.